Może i prawda, nie wiele walczyłem bohaterami. Co do Twojego arykułu, Lugburc, to już dawno go przeczytałem i uważam, że jest genialny! Chociaż gram Dobrem przeczytałem go parę razy z przyjemnością. Czekam na II część! Tylko czemu nazywasz Lorien "Lorią"? A może nie chodzi Ci o Lorien?
Grałem ostatnio mini-bitwę: 24 Orki z Mordoru na bodaj 12 Elfów w małym lasku. Z braku laku grałem Złem. Znim doszedłem, straciłem połowę ludzi (tzn. orków), ale... zaatakowałem z flanki wroga ustawionego mniej-więcej w podwójny szereg i wygrałem! 3 bohaterskich orków powstrzymywało przez parę tur połowę sił wroga, a reszta wykańczała drugą. Wniosek z tego taki, że lepiej nie pozwolić na atak z flanki jeżeli ma się wojsko ustawione dość płytko, tzn. mało szeregów, bo zanim się zmieni szyk może być za późno...