Właśnie wczoraj przeczytałem Cmentarzysko katedr i Gwiezdne światło.Straszliwie rozwodnione są te nowe Rorki! Na 50 stron rozłożona jest historyjka, która śmiało mogłaby znaleźć sie na stronach dwudziestu. Przez to tomy 3 i 4 czyta się zupełnie inaczej niż Fragmenty i Przejścia. Dwa pierwsze tomy to opowieści w których bardzo dużo dzieje się na każdej stronie. Każdy kadr jest niesamowicie ważny, a każdy szczegół istotny. Niestety, w tomie 3 i 4 opowieść powolutku i swobodnie się ciągnie i nagle zaskakuje nas napis FIN. Brak tym komiksom maksymalnego napięcia, które posiadają dwa pierwsze odcinki.
ALE... Jeśli wyrwiemy kilka zbędnych stron, skreślimy parę nieistotnych kadrów i wygumkujemy nieważne dymki to... otrzymamy dobrego, starego, skoncentrowanego i fascynującego Rorka!
Z rysunkiem jest tak samo jak z fabułą. w starym Rorku każda kreska była przemyślana, rysunek sprawiał wrażenie linorytu. W 3i4 - już nie. Rysunek jest tu dużo swobodniejszy. Bohaterowie za to nadal mają kształty postaci z ołtarza Wita Stwosza.
Ogólnie - świetne komiksy.
Szykuje się niezła impreza u Rorka za jakieś 9 miesięcy! A nie myślałeś o skorzystaniu z bezpośredniego zakupu w Twoim komiksie?
Ale tam trzeba zamówić chyba co najmniej 5 komiksów