trawa

Autor Wątek: Coldplay  (Przeczytany 3292 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline login

Coldplay
« dnia: Luty 08, 2004, 10:53:11 pm »
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem Closks, czy In My Place piosenki bardzo mi się podobały. z czasem doszedłem jednak do wniosku, że to zespół pop rockowy grający piosenki techno ; ) ciągle ten sam riff, praktycznie zero zróżnicowanie muzycznego. a jakie jest wasze zdanie?
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Gilbaert

  • Gość
Coldplay
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 09, 2004, 12:07:53 am »
Ogólnie lubię. Słucham sobie np. czytając książki. Tak żeby coś grało w pokoju, ale żeby zbytnio nierozpraszało. Kilka piosenek jest naprawdę udanych. Woklalista ma fajny głos. Ale zespół ten nie wywołuje u mnie jakichś większych emocji. zajmuje miejsce w przedziale "niezłe, ale nic wspaniałego"
pzdr

Offline Kormak

Coldplay
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 09, 2004, 01:55:59 am »
Pierwsza płyta miała dobre momenty, np. "Yellow" czy "Trouble". Wkurzały oczywiste zapożyczenia, czasem na granicy plagiatu, np. "Shiver" to taka zrzyna z Jeffa Buckleya, że aż mną telepało :D

Druga płyta to już nieznośny soft, zupełnie bez wyrazu i bez jaj. Wokalista jest takim nadętym bufonem, że już chyba nawet koledzy z zespołu zaczynają mieć go dosyć. Zero luzu i zero poczucia humoru...

Z podobnej muzyki sto razy wolę Travis - lepsze klipy (np. "Turn" z robieniem pompek!), lepsze piosenki, poczucie humoru, lepszy wokalista.

Offline Adria

Coldplay
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 19, 2006, 09:08:21 pm »
Miło byłoby ożywić ten temat. Nie twierdzę,ze są idealni (nikt nie jest). Nie twierdzę, ze grają przelomowo (nie kazdy musi). Ale mają w sobie "coś" przyciągającego. Fajne teksty, wokalista ma świtny głos. Jak zqaczynam słuchać, to wrecz hipnotyzują. Uwielbiam! I myślę, ze sa w Polsce nadal zbyt mało znani.
Kiedy człowiek spogląda w otchłań, otchłań nie powinna do niego machać.

Offline ursmar

Coldplay
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 19, 2006, 09:24:16 pm »
a mi się wręcz przejadli, ich klipy są męczone na mtv, vivie czy 4fun i na pewno nie są mało znani śmiem twierdzić iż  jest wręcz przeciwnie

[size=7p***bane posty rulez[/size]

Offline Qraq

Coldplay
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 20, 2006, 09:39:59 pm »
ostatnia płyta, bo tylko z nią miałem kontakt, jest bardzo przyjemna. Często tego słuchałem.

Offline Wojtek_Krz

Coldplay
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 21, 2006, 09:50:02 am »
Cytat: "ursmar"
a mi się wręcz przejadli, ich klipy są męczone na mtv, vivie czy 4fun i na pewno nie są mało znani śmiem twierdzić iż  jest wręcz przeciwnie



no taki juz los dobrych popularnych zespołów

Offline cree

Coldplay
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 22, 2006, 01:15:07 pm »
Na poczatku po usłyszeniu singla'a z ostatniej płyty spodobało mi się, ale po przesłuchaniu kilkukrotnie albumu doszedłem do wniosku, że są dość nużący. Nie mam nic przeciwko łagodnym, poetyckim kawałkom z Wlk. Brytanii, lecz jest kilka innych zespołów, które melancholijnymi utworami niosą dozę pozytywnej energii.
oes the silence get lonely?
Does the silence get lonely?
Who knows?

Offline Julek_

Coldplay
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 22, 2006, 04:53:46 pm »
Fajna była ta piosenka, kiedy wokalista był związany i siedział na krześle. Od razu kojarzy mi się ze starą Vivą Plus, kiedy męczyli ten kawałek okrutnie i strasznie mi si8ę podobał!

Offline Zmora

Coldplay
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 22, 2006, 10:16:53 pm »
Nuda, wlatuje jednym uchem, wylatuje drugim...
Jak słyszę ich piosenki, rozdzierająco ziewam. Niech sobie grają, ale ja na ich widok będę jedynie wzruszać ramionami.
Na początku byl Chaos. Któż zdoła dokladnie powiedzieć, czym był Chaos?" J.Parandowski

Offline Mr.Stench

Coldplay
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 08, 2007, 05:16:21 pm »
Przecież przy ich kawałkach można tylko słodko sobie podrzemać.Wieje nudą z wszystkich stron,no ale każdy ma swoje gusta a podobno o gustach sie nie dyskutuje.
ome....Hell Awaits

Offline yourimaginaryfriend

Coldplay
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 08, 2007, 05:19:47 pm »
Ja nie licząc Yellow to nie odróżniam ich utworów.
e will at last destroy human gods
and within us the fire is burning
The dream lives forth and we're standing strong to fight
and the everlasting fire is burning.

Offline morven

Coldplay
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 08, 2007, 09:19:58 pm »
Ostatnia płyta jest moim zdaniem najsłabsza, ale "Parachutes" lubię. Zwłaszcza "Yellow"... "Rush of blood to the head" jest dość nierówna, ale część kawałków też bardzo mi się podoba. Ogólnie Coldplay jest dobry na dosyć specyficzny, nostalgiczny nastrój.
Ale piosenka, którą naprawdę uwielbiam, to "Clocks" w wykonaniu Buena Vista Social Club. Świetna aranżacja  :D
 You're a Mozart fan. I love him too. I looooove Mozart! He was Austrian you know?
But for this kind of work, he's a little bit light. So I tend to go for the heavier guys. Check out Brahms. He's good too.

 

anything