Z pozycji wydanych przez R. Zarębę czytałem:
- Mrok,
- Pomidorową,
- Antologię Komiksu Polskiego.
To są rzeczy bardzo bardzo bardzo słabe.
Jeśli chodzi o scenariusz to zarówno Mrok, jak i Pomidorowa nie bronią się wcale.
Nuda. Złe, nieciekawe dialogi i męczenie czytelnika.
Graficznie - to najsłabsze dokonania Cabały, który w Biocosmosis udowadnia, że potrafi świetnie rysować. Nie w Mroku, nie w Pomiodorowej.
Cabała nie jest najlepszym rysownikiem w tym kraju. Jest bardzo dobry (Biocosmosis - tak, ale nie Mrok i nie Pomiodorowa), ale jest co najmniej kilku lepszych od niego (Śledź, KRL, Ryłko, Skutnik, Turek, Pałka - wymieniać dalej?).
A "Antologia"?
Smutne, że tak słabe prace mają być reprezentacją "Komiksu Polskiego". Większość wyglądała jakby powstały od niechcenia na nudnej lekcji.
Tylko Gierczak zasługiwał na uwagę.
Piszesz, że dzięki tej pozycji możemy poznać "co w rysowanych światach piszczy i w jakiej kondycji ma się krajowy rynek komiksowy".
Jeśli rzeczywiście to ma być miara polskiego komiksu, to jest z nim tragicznie. Na szczęście nie jest. Poza Gierkiem i Cabałą pozostali twórcy za wiele w polskim komiksie nie znaczą - to nie jest grupa wzorcowa.
Jak sam przyznajesz w swojej recenzji "Antologii" - nie siedzisz za bardzo w komiksie.
To prawda.