Przeczytałem Przeklętą puszczę 1280 i jestem zdziwiony, że dostała aż tak dobre recenzje.
Komiks rzeczywiście pięknie wydany, rysunek jest ciekawy (trochę w stylu amatora, czy przypomina mi rysunki w komiksach z lat '80 XX w.), sama historia jest ciekawa i płynnie poprowadzona.
Komiks zainteresował mnie w związku z czasem, w którym dzieje się jego akcja oraz wierzeniami i postaciami z ówczesnych mitów i legend (które bardzo fajnie zostały przedstawione w komiksie Mikoszka, którego tom 1. polecam całym sercem).
Co do samego scenariusza, który jest interesujący i intrygujący, jednak jestem zmuszony się przyczepić w dwóch płaszczyznach:
1. brak jest napięcia dla akcji, w których wprowadzono istoty z wierzeń ludowych
2. ostatnia plansza urywa historię w taki sposób, że spojrzałem czy przypadkiem nie otrzymałem jakiegoś wybrakowanego egzemplarza i nie brak mi kolejnej planszy czy dwóch.
Wydaje mi się, że jednak jest to komiks na raz i możliwe, że się go pozbędę, a o samej historii niedługo zapomnę...