Rysunki Similaka są dalekie od kanonów poprawności rysunku realistycznego, ale są charakterystyczne i jak dla mnie mają swój urok (inna sprawa, czy to pasuje do komiksu historycznego).
Przychylam. O ile mnie pamięć nie myli, p. Similak robił kiedyś w karykaturze i pochodnych i na tym gatunku wyewoluowała jego kreska. Za sprawą tego jego rysunki mają sznyt albo humorystyczny, albo ironiczny, albo nawet groteskowy (tzn. i śmieszno, i straszno zarazem, albo tragikomicznie itp. - krótko mówiac: estetyczny oksymoron) w zależności od kontekstu fabularnego, w którym zostały osadzone. Niekiedy również mogą przywodzić na myśl zniekształcenia perspektywiczne charakterystyczne dla malarstwa średniowiecznego, tak jak np. przedstawionych powyżej planszach rycerskich (szczegolnie kadr z namiotem).
Z pewnością jego rysunek jest bardzo charakterystyczny, dlatego albo się ten rysunek akceptuje a nawet lubi, albo się go po prostu nie trawi, i zawsze pozostaje dużym wyzwaniem wykorzystanie go w odpowiednim kontekscie fabularnym - im dalej od rzeczy humorystycznych, tym trudniej.