N.N.
Czy i tym razem pisze o swoim krytycznym obiektywizmie i czy nadal nie rozumie, o co chodzi w "Achtung Zelig"???
Nie możesz sam wziąć MF do ręki (nie powinien Cię ugryźć),
Miałem w rękach pierwszy numer - rzeczywiście nie gryzł. Nie robił też nic innego (ani ziębił, ani grzał, jak to mówią), więc doszedłem do wniosku, że nie jest to pismo dla mnie. Ale skoro nikt nie chce odpowiedzieć na moje pytanie, to chyba będę musiał kupić i drugi numer...
przejrzeć (nie namawiam do czytania, bo jest długi, a nie wiem jak tam u ciebie przedstawia się sprawa z koncentracją) wspomniany artykuł i wypowiedzieć się na tym forum?
Jak już przejrzę, to nie będę oczekiwał odpowiedzi na moje pytanie - bo będę ją znał. A na temat krytycznego obiektywizmu Witolda Tkaczyka już się wypowiadałem na tym forum, a nawet napisałem felieton do KZ-u. Jeśli chcesz podyskutować na ten temat, zapraszam do lektury.
Chętnie podyskutuję.
Cóż, ja z kolei dyskutuję niechętnie, bo większość dyskutantów na forum przeprowadza ćwiczenia z erystyki zamiast dążyć do znalezienia jakiejś płaszczyzny porozumienia. Dyskutowanie o zawartości magazynu po to tylko, by zrobić mu darmową reklamę, też mi się nie uśmiecha.