hyhyhyhyhyh,
to po kolei :
Ljc -
komiks wart przeczytania bez dwóch zdań o niebo lepszy od przynajmniej 75% polskich wydawnictw
tu można dyskutować. wstyd tego utworu nie znać. w moim mniemaniu wstydem większym i haniebnym, jest nie znać <Morfołaków>. nie licze odsetka komiksów, które <Fastnachtspiel> dystansuje.
to źle, że się znalazło kilku świażych miłośników?
Po raz pierwszy - nie, wręcz przeciwnie.
Juliuszu -
nie posądzam Cię o arogancje, nic takiego nie wyczytyłem w Twoich postach, co zunałbym w jakiejś mierze za aroganckie. o butę - już prędzej, ale dotyczy to innych.
może inaczej - ja uważam to cokolwiek nietaktowne, zarzucać takiemu Twórcy, jakim jest Turu, niedopilnowanie, zaniedbanie, zignorownie pewenych kwestii w sprawach jego albumu. nawet ta buta wydaje się zbyt mocnym słowem. zdaje się (z forum) człowiekiem rozsądnym, kompetentnym i znającym na rzeczy. i ytrochę głupio jest mi go pouczać. moze komuś innemu nie, okej - nie ma sprawy,. naprawdę. ja tylko przedstawiłem, jak to wygląda z mojej strony.
oczywiście, takie podejście zalezy do stosunku, jaki mam do człowieka i stopnia mojej zażyłości w znajomości.
kolesiostwo - hem, nie też inaczej, solidarność już tak. i masz racje pisząc, że patrzymy na to z róznych perspektyw, które po części wzajemnie się wykluczają, trudno tego nie zauważyć. i rzczywiście zgodze się z tym, oczym wspomniałeś i o czym post wcześniej napisał turucorp - o dostępności jego komiksu na rynku i jak forum moze pomóc rozwiązać ten problem. nie ma sprawy, naprawdę. tylko ja odniosłem takie wrażenie, jak wspomniałem niżej, stania murem za kimś ... w sumie to nic złego, ale od razu skojarzyło mi się właśnie z panem Waldkiem - a to nic dobrego nie jest. ale to moze tylko moja nadinterpretacja
osobiście dalej optuje za wersją, że komiks MArka Turka, pod tytułęm <Fastnachtspiel> jest dostepny i basta
a z odbiorcą jest niejako inny problem w moim mniemaniu - komiksiarzy, którzy interesują się utworem, który prezentuje taką formą, takie wartości i takie znaczenia - jest po prostu niewielu. nisza w niszy. natomiast Ci, którzy intersują się taką formą, treścią, znaczeniem itd. nie szuka ich w komiksach. nawet gdyby były dostępne w Empikach.
Kingpin,
Ty mi chyba nigdy, przenigdy Blue nie wybaczysz
hyhyhyhyhyhy, nie ja po prostu się nad tym zamyślełem, w tym sensie użyłem <hem> ... zamyśliłem się nad przyczyną nagłego odkrycia komiksów Turu. tyle, bez żadnych podtekstów.
I sorka jesli czegoś niedookreśliłem, chciałęm sięjak najbardziej jasno wyraźić; dokłądnie to co mam na myśli. jak coś to doprecyzuje, bo praca goni.