Bardzo zaluje ze w podobnym klimacie nie jest wieksza ilosc scen, wogole imho film ten powinien byc o wiele bardziej mistyczny i grzmocic po glowie.
Witam
Nie poczuj się urażony, ale właśnie takie wypowiedzi uważam za pozbawione sensu i, co tu dużo mówić, dziecinne. Ty wywołałeś tylko wilka z lasu, bowiem już kilku ludzi uważanych powszechnie za "autorytety" wypowiedziało się w podobnym tonie.
Bardziej mistyczny? To znaczy co? Mel miał pokazać zstępujące z niebios anioły, aureolę wokół głowy Jezusa? A może jakieś dwuznaczne symbole, ukryte przesłania, przesiątknięte tajemniczością sceny?
Gibson zrobił "Pasję" świetnie, właśnie przez to, że zrezygnował z takich pseudo-mistycznych scen. Mistyki, ex definitione (a przynajmniej tej chrześcijańskiej), nie da się pokazać na ekranie, bowiem bazuje ona na całkowicie poza zmysłowym poznaniu.
Przecież "Pasja" to film dla dojrzałych ludzi, nie dla dzieci. Nie trzeba tutaj uparcie pchać się w twarz widzowi z jakąś udawaną, wymuszaną na siłę głębią. Cała mistyka jest ukryta w, można powiedzieć, szarej rzeczywistości, którą widać na filmie. W końcu ukrzyżowanie, jakie miało miejsce ponad 2000 lat temu, było całkowicie obdarte z jakiejkolwiek tajemniczości. Uczniowie Jezusa albo wierzyli w niego, albo nie.
Nie rozumiem więc ani trochę, z jakiego powodu co niektórzy domagają się większej ilości fajerwerków w "Pasji".
Pozdrawiam, Ivo