kolejny temat, z ktorego robi sie totalny OT, no coz, jesli musicie to prosze bardzo:
Wniosek płynący z debiutu SzK jest taki, że warto zaryzykować i nie patrzeć na nasze podwórko. Drukować za granicą. Nawet na niezależnym poletku, turu. Nawet Czesi i Słoweńcy bardziej doceniają komiks niezależny - vide Ott, Andersson, Warburger, Madburger.
hmm...nie bardzo rozumiem dlaczego akurat mi to mowisz
Turu, a to nie z Toba kiedys prowadzilem dyskusje na wraku, jaki to amerykanski rynek jest hermetyczny?
zgadza sie, tylko z tego co mnie pamiec nie myli wnioski nie byly zbyt jednoznaczne.
SzK robi dokladnie to co jest na fali w ameryce (a konkretnie w IDW), trafil i bardzo dobrze, nalezy mu sie za to pochwala.
jednak jak dla mnie jest to jedynie potwierdzenie hermetycznosci rynku amerykanskiego, na juz potrzebuja rysownikow robiacych w konkretnym stylu ale to jest mala furteczka i to otwarta na chwile, jakos nie bardzo jestem w stanie wyobrazic sobie jak wszyscy glownonurtowi rysownicy np w bylym "bloku wschodnim" zmieniaja styl na ten modny akurat w usa?
czytelnicy-betony?nie bardzo wiem o co ci chodzi.uwazam,ze wina nie lezy w czytaelnikach,tylko w ich slabo zasobnych portfelach.wiekszosc kupi n.pstraznikow,czy biblala,bo to sa znane tytuly.
popatrz na kasena-ci postanowili wydawac polskich tworcow.i na razie poziom jest niziutki
no, jesli mamy rozwazac szanse polskich tworcow na jakimkolwiek rynku na podst. firmy Kasen to ja ci po prostu gratuluje rozeznania w tym co ludzie w kraju rysuja
a gdyby czytelnicy kupowali tylko Bilala i Moore ze wzgledu na brak kasy na inne pozycje to bym nawet slowem sie nie odezwal o polskich rysownikach, ale czytelnicy kupuja kazdy badziew z importu i nawet tytuly, ktore sprzedaja sie zle maja niejednokrotnie lepsza sprzedaz niz produkcje krajowe.
Chcesz sie przerzucac konkretnymi tytulami, prosze bardzo;
"Achtung Zelig!" wyda Kultura Gniewu, bo nikt inny nie moze, bo naklad za maly i bedzie sie sprzedawal kilka lat,
"Moja Ziemia Obiecana" nie ma wydawcy, bo autorzy chca (smiesznie niska swoja droga) kase "z gory" a nikt im nie da bo przeciez nie nie ryzykuje sie wydatkow "w ciemno"
nie czas i nie miejsce, ale jest kilkadziesiat pozycji glownonurtowych, ktore nie zobacza swiatla dziennego w naszym kraju wlasnie ze wzgledu na "masowe zainteresowanie wyrobionych czytelnikow", moze bardziej sie rozejrzyj zamiast opowiadac, ze "Polacy zle rysuja, co widac po ofercie Kasena"