ja wam powiem
wrak padł, bo zmieniono panel powitalny
ja najbardziej lubię tematy, gdzie przez kilkadziesiąt stron plują na siebie, bo nie mogą dojść, skąd jest thorgal
mogę nawet zasugerować standardowy temat i przebieg rozmów:
1. Ktoś się rejestruje (ktoś młody) i zakłada temat z trudnym pytaniem "Jakiej narodowości jest thorgal?" (ewentualnie dodaje z czasem ankietę by to wyjaśnić dokładniej.
2. Pierwsze posty - pojedyncze propozycje, gdzieniegdzie dłózsze wywody naukowe poparte wypisami z metryk Rosińskiego i VanHemmea.
3. Kłótnie.
4. Ktoś obraża J.Szyłaka (nawiązanie do właściciela kantoru i takie tam)
5. Dwa wyjścia:
a)wielkie obrażanie - kasowanie kont, zmiana nazw, foch
b)przeprosiny na priwie - oficjalne mizianie
6. Temat kwituje Łamignat szyderczym nawiązaniem do poemiksów i poemiksiarzy (Kingpin dopisuje "racja" albo "w rzeczy samej")
7. Temat umiera (wróć do punktu 1)
Więc po co zaczynać gdziekolwiek tematy jakieś, jeśli wiemy co się stanie?
pzdr
asu