Komiks dobry, ale nie genialny. Przecież gdyby odjąć cały ten zwierzęcy sztafaż to by została jedynie schematyczna do bólu detektywistyczna opowiastka, swoją drogą, wszystkie zwierzęta, koń, kot, tygrys itd są tego samego wzrostu.
Również co jakiś czas pojawiają się bzdurne "dopowiadające" dialogi, mniej więcej takie: "Ten facet co tutaj był i pytał, czy zadzwoniłem do tej suczki, Karen, i któremu powiedziałem, że nie a wtedy on zwyczajnie dał mi w pysk. To jego szukasz? No, to już go nie ma".
Na plus oczywiście piękne rysunki. I to tyle.