Muszę wszystkich rozczarować, Monastyr nie jets Dark Fantasy. Przeczytałem go od dechy do dechy i bardziej przypomina skrzyżowanie Seven Sea z Trzema Muszkieterami niż Dark Fantasy. Jedyny mrok polega na graniu ludźmi po przejściach, takimi co im się noga powineła (zdegradowali go w wojsku, szlachcic przepił majątek
itd. ) Granie młodymi ludźmi to opcja. A jakie przegięte postacie można zrobić, głowa mała. Młotek i D20 wysiada przy kombach z Monastyru. Ludzkie kraje wygrały wszystkie wojny ze złem, więcej : powiększyły swoje terytorium. Walkę o przetrwanie, odpieranie najazdów Chaosu rodem z Młotka, czekanie na nieuchronny koniec wybijcie sobie z głowy. Zamiast Monastyru polecam 7 Sea mają podobny klimat a dużo lepszą mechanikę i będą nie długo po polsku. Po raz kolejny wyszło na moje, szkoda : zapowiadany był wielki Mrok, przełom na miarę Młotka, pogrążenie D&D - a wyszedł siredniawy RPG miejscami na żywca cięty z 7 Sea, generalnie duża siekierka dla autora mechaniki : bardziej ułomna była ta z Kryształów Czasu - a to ponoć poprawiona mechnika Neuroshimy. Ja tam poprawek nie widzę jest tak samo kiepska i skomplikowana. Gdzie tam jej do prostoty Młotka, czy skomplikowanej ALE szybkiej D20. Kto wymyślił odejmowanie i dodawanie i to na TRZECH kościach ?