podobnie jak Tyler proponuje Blacksadowi ponowną lekturę <Mausa>
Przede wszystkim w moich oczach to mistrzowsko skomponowana opowieść, dopracowana w każdym szczególe. Wspaniale się ją czytało, a właściwie płynęło, suneło po kolejnych kadrach. Narracja tak prowadzi czytelnika, że ten doskonale wie kiedy na dłużej przytsanąć, zamyślić się kiedy zwolnić tempo, a kiedy nie.
Niektóre sceny naprawdę poruszają (mimo całego uwarunkowania, gruntu lektur szkolnych) i zgodnie z tym co pisał Eco w przedmowie, wraz z myszkami uronić łezkę.
Mnie najbardziej przeraziło podejście Spiegelmana (autora) do isoty holocaustu. Zarówno stosunek kreacji jego bohatera jak i sposób przedstawienia zagłady bardzo mi podpasował. Dopracowany w każdym szczególe stanowi (nie)naturalne tło do głównego wątku i niezwykły katalizator kolejnych tragedii. Komiks to świetan biografia z przerażającą tragedią w tle, obraz człowieka, konkretnej istoty, jego relacji, problemów itd. z okrutnym kołem historii.
To tak pokrótce i tak wiem, że mocno zubożyłem tym postem ten komiks, bo zawiera on wiele, wiele więcej. Warto do niego wracać i znajdywać jak najwięcej.[/i]