No to zazdroszczę, bo u mnie jak zwykle...
Raport z pola bitwy (Profit24):
Kroniki jerozolimskie w folii - wygląda na to, że nie ma wad. Hurra.
Wieże #5 - dziurka/wgniecenie z tyłu okładki jakby ktoś rzucił komiks o ziemię, gdzie leżało ziarenko grochu i lekko przydepnął. Trochę poprzecierania okładka.
Thorgal: Trzy siostry Minkelsonn (miękka) - przetarcia okładki, zagięty róg i zagięcia krawędzi, rysy. Leżał w Empiku i wałęsał się na półce co najmniej rok, jestem tego pewien.
Thorgal: Oko Odyna (miękka) - przetarcia okładki, zagięty róg. Ale może być.
Koziorożec #9 - dopiero co wyszedł, a poprzecierany jakby 2 lata leżał w starej, zapomnianej księgarni.
Koziorożec #10 - poprzecierany, zagięcia rogów i krawędzi okładki, wielkie rysy. Ch**nia z grzybnią. Wygląda jakby przeczytało go trzech śmierdzieli empikowych i dodatkowo leżał już w Empiku rok, albo dwa i przeżył wielokrotne odwiedziny w rękach empikowych czytaczy. Z tyłu okładki pełno dziurek, jakby ktoś rzucił go na piach (na pewno spadł im na brudną ziemię, 100%).
Sam sposób pakowania 3/10. Jakiś niby karton, ale cienki (nie taki jak dają w innych sklepach). Komiksy dociśnięte do krawędzi kartonu. Karton zaklejony małym paskiem taśmy. Wszystko w worku. Amatorka. Daję 3/10, bo przynajmniej jest coś, co przypomina karton, a nie jakaś cienka koperta bąbelkowa jak ostatnio w Komiksalndii (1/10).
Generalnie to ja kupuję komiksy głównie po to, żeby je czytać, a nie zachwycać się nimi na półce, ale też fajnie jak kupując nowe, otrzymuję nowe. Wielokrotnie dostawałem uszkodzone przesyłki, dlatego już trochę się uodporniłem, więc tylko stan Koziorożca 10 jest dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania . Resztę przeżyję, nawet stan Trzech sióstr Minkelsonn, choć to nie przyjdzie łatwo.
Koziorożec #10 nie uszkodził się od opakowania, bo był między innymi komiksami. Ewidentnie wysłali mi taki przeżuty przez krowę egzemplarz. Czyste sku***yństwo. Wstyd by mi było takie coś komukolwiek wysłać.