No, czyli trzeba kupować dany produkt zawsze tam, gdzie jest aktualnie najtaniej.
Bo te wszystkie pakowania to praktycznie jeden pies.
Choć przyznaję, że wymiana w Arosie była super. Kurier przywiózł nowy komiks i wziął uszkodzony.
Edit.
Aha, dzięki postowi KukiOktopusa wysłałem w końcu potwierdzenie nadania paczki do Sklepu Egmontu.
Też mnie chcieli chyba zniechęcić i nie dość, że musiałem pobiec na pocztę z uszkodzonym komiksem, potem zapytać o zwrot za wysyłkę, to jeszcze chcieli potwierdzenie nadania paczki (choć w mailu sami przyznali, że doszedł, a cena za list jest przecież na paczce) i mi ręce opadły. Ale teraz stwierdziłem, ze to załatwię dla samej zasady. Zdjęcie i mail poszedł. "Dawać moją dychę".