No właśnie ja należę do tych frajerów, którzy świadomie przepłacają w Drogim Sklepie Gildii mając nadzieję, że dzięki temu otrzymają komiksy w stanie idealnym, a jesli już zdarzy się jakiś "wypadek przy pracy", to reklamacja zostanie załatwiona bezboleśnie i szybko. Okazuje się jednak, że rzeczywiście nadzieja jest matką głupich, bo ostatnio ze Sklepu Gildii otrzymuje komiksy uszkodzone, reklamacja potrafi ciągnąć się ponad miesiąc, a np. w dniu dzisiejszym czekam od rana na odpowiedz z BOKu Gildii na mój mail reklamacyjny, ale jak na razie ani widu, ani słychu. Wygląda na to, że Sklep Gildii ma w głębokim poważaniu nawet bardzo dobrych klientów, wydających u nich co rok grube tysiące (i to zwykle przepłacając), do których - wstyd mi się przyznac - niestety również ja należę.