Stawiam, ze tu chodzi o cos wiecej niz zwrot/brak zwrotu kasy. Tu chodzi raczej o PODEJSCIE do klienta. Przeciez to sklep jest dla ludzi, a nie na odwrot.
Gdyby chlopaki z CK napisali cos w stylu "Ok. nawalilismy, bierzemy to na klate. Przepraszamy, obiecujemy poprawe i czy mozemy, to w jakis sposob odpracowac (jakis maly bonus, kupon, malutki rabat na przyszlosc, lub cokolwiek co z polek nie schodzi)." Tego nie bylo i to o ten fakt sie rozchodzi, nawet jesli cos przeoczyli. Prowadze swoj malutki biznes na boku i wiem, ze podejscie do potencjalnego klienta to kluczowa sprawa. Nieraz trzeba zacisnac zeby i z usmiechem powiedziec, "ok, nie ma problemu". To zawsze punktuje. Jezeli to ja nawale, to przepraszam i wychodze z inicjatywa, oferuje cos extra od siebie. Jestesmy tylko ludzmi i kazdemu zdarza sie poniedzialek na kacu itp.
Podejrzewanie, o to ze cos kreci, miesza itp. juz na starcie to jakies kuriozum i calkowite zaprzeczenie swego / firmowego profesjonalizmu.