mnie się wydaje, że hasło "nakład na wyczerpaniu/wyczerpany" w tym sklepie o którym wydaje mi się, że mówisz nie oznacza całości nakładu na rynku, ale jest ich wewnętrznym (choć głupio dobranym) słowem kluczem na określenie wszystkich egzemplarzy które mają na stanie...
zresztą chyba inne sklepy też tego używają w tym sensie...
więc Pani raczej nie chodziło o to, że już NIGDZIE nie ma i nie będzie, ale że im się w danym momencie skończyło...
tak ze dla mnie to nie wygląda na kłamstwo, ale oczywiście masz pełne prawo nie kupować w dowolnym sklepie, w którym nie chcesz kupować. ja chcę tylko wyjaśnić, a nie przekonywać.
Miłego weekenedu