Bez przesady, większość księgarni tak robi, dopiero po sprzedaży zamawiają. Nie ma co im dawać negatywów, błąd zdarza się każdemu, to raz, a dwa, wychodzi na to, że to błąd Egmontu, oni tylko czas stracili męcząc się z wystawianiem i teraz będą się męczyć z prowizjami itp.