Radzę napisać konkretnego, metorycznego maila. To, że księgarnia/dyskont bierze od danych wydawców partiami to jasne, więc towar który nie miał wielkiego zainteresowania, jest dla nich zbędny.
troszkę pogrzebałem na ten temat. Prawnikiem nie jestem i oczywiście patentu na racje nie mam.
W regulaminie mają oznaczony moment zawarcia zakupu jako potwierdzenie przyjęcia zamówienia do realizacji. Ja otrzymałem takie potwierdzenie. Wówczas nie mówimy o anulowaniu zamówienia, bo zawarliśmy już umowę. Oczywiście jak się nie da wykonać umowy, to się nie da (jest o tym art. w którejś z ustaw konsumenckich dot. sprzedaży na odległość). Tylko, czy takiej umowy nie da się wykonać? nie zamówiliśmy skał księżycowych przywiezionych przez Armstronga i ekipę w 69r., tylko coś co jest w każdej księgarni...
Generalnie nie mam zwyczaju kłócić się o każdy grosz, ale wkurza mnie, gdy próbuje mnie się zbyć jak namolną muchę.