Ja tak miałem z daytripper - miałem informację, że przyjęto do realizacji. Oczywiście spuścili mnie na drzewo mówiąc, że wyczerpany nakład. Na sygnał, że to nieprawda, nie odpowiedzieli. Wczoraj napisałem, że skoro cudownie się komiks znalazł, to ja poproszę o wypełnienie umowy. Niesympatyczna pani z obsługi (nie wiem czego, ale klienta to chyba nie) odpisała, że powinienem złożyć nowe zamówienie. Odpowiedziałem w nieprzyjemnym tonie. Więcej tam nie zajrzę. Choćby sprzedawali komiksy za parę zł.