Autor Wątek: KZet - rewolucja  (Przeczytany 295340 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Maciejaszek

  • Gość
Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #975 dnia: Lipiec 25, 2010, 03:49:27 pm »
Ależ skąd, temat hemoroidów zamknąłem w moim poprzednim poście.

godai

  • Gość
Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #976 dnia: Lipiec 25, 2010, 04:21:38 pm »
Tydzień mnie nie ma, a tu IQ sięgnęło poniżej temperatury w Celsiuszach...

Offline ljc

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #977 dnia: Lipiec 25, 2010, 06:31:36 pm »
o widzę niektóre pupki trwożnie się spięły, bo nie odczuły tego co zwykle podczas lektury internetowej publicystyki komiksowej... heh
tamtam!

Offline Robweiller

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 640
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pan Pirat
    • Kolorowe Zeszyty
Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #978 dnia: Lipiec 25, 2010, 07:39:28 pm »
A może nie ogląda telewizji, bo m.in. wie, jak przedstawiana jest młodzież (choć to duże uproszczenie, he,he).

Znaczy zatem - generalnie jedzie zasłyszanymi ongiś stereotypami i osądami?

To zupełnie jak ci wszyscy, którzy nie muszą oglądać "Dogmy" albo czytać "Mausa", żeby z całą pewnością wiedzieć, że ich to oburza.

Ja naprawdę nie mam żadnego interesu w obronie czci polskich seriali - po prostu przy****alam się do szczegółów. W jednym zdaniu piszesz: "nie oglądam telewizji", zaś w kolejnych robisz pobieżną analizę, że pionki nie mają nic na półkach i nie grają w planszówki. Lansujesz modną tezę, że polskich seriali nie wypada tykać, warto zaś wchłaniać tylko amerykańskie, nawet jeżeli ich koloryt społeczny sprowadza się do powtarzania w każdym schematycznych postaci - cheerleaderka, kujon, neurotyczny artysta. Plus szkolny osiłek. Dla mnie się to trochę kupy nie trzyma, ogółem.

Zresztą, jak to nie ma neurotycznych artystów, przecież w takich "Barwach szczęscia" nawet twórca komiksowy występuje, co osiąga niewyobrażalny dla zwykłych komiksiarzy sukces "Narkomiksem".

o widzę niektóre pupki trwożnie się spięły, bo nie odczuły tego co zwykle podczas lektury internetowej publicystyki komiksowej... heh

To znaczy czego nie odczuły?

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #979 dnia: Lipiec 25, 2010, 09:58:15 pm »
o widzę niektóre pupki trwożnie się spięły, bo nie odczuły tego co zwykle podczas lektury internetowej publicystyki komiksowej... heh

no kaman, chłopie......

a co ma nie odczuwanie tego co zwykle podczas lektury internetowej publicystyki komiksowej podczas czytania o serialach ?
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline Nawimar

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #980 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:17:54 pm »
Kuba, dzięki Ci po dwakroć.
 
Po pierwsze za świetnie napisany felieton. A po drugie za przysłowiowe "uderzenie w stół ...".  Z miejsca na forum zrobiło się weselej ! Już sie bałem, że tym razem będzie cisza. Stara Gwardia jednak nie zawiodła  :biggrin:

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #981 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:36:55 pm »
Kuba, dzięki Ci po dwakroć.
Po pierwsze za świetnie napisany felieton. A po drugie za przysłowiowe "uderzenie w stół ...".  Z miejsca na forum zrobiło się weselej ! Już sie bałem, że tym razem będzie cisza. Stara Gwardia jednak nie zawiodła  :biggrin:

Generalizujemy ?
no skoro tak, to i ja pogeneralizuje sobie "KZet jak zwykle trzyma poziom (a jaki to chyba niestety wszyscy doskonale wiemy :/)"

ja myślę, że trzeba chyba zmienić kierunek, i nie pisać "PSK niszczy polski komiks", a zacząć "KZet niszczy polski komiks". Podobno to PSK jest klubem wzajemnych miziaczy, a ja tu w KZecie widzę jeszcze większe kółko wzajemnej adoracji.

Jako, iż jest to topik o KZet, to pozwolę sobie napisać jedną rzecz:

Droga redakcjo KZet'u. Znajdzcie sobie przynajmniej jednego redaktora,  wystarczy tylko JEDNEGO redaktora który czyta polskie komiksy, a nie skupia się wyłącznie na mainstreamowej amerykańskiej pulpie. I pisząc "czytającego polskie komiksy" nie mam na myśli kolesia który myśli w sposób "oj, odłoże swojego ulubionego batmana, żeby przczytać jakiś chu**wy polski komiks, zeby napisać o nim w KZecie kilka złych słow".
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline skil

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #982 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:39:59 pm »
Ja czytam polskie komiksy. Dużo. Może być? :wink:
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline Nawimar

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #983 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:46:05 pm »
Jacku, wbrew pozrom jestem za, tylko ostatnio polskich nowości jakby nieco mało. Jak sie pojawią, chociażby "Jaćwingowie", to bardzo chętnie. Z kolei amerykańskiej pulpy, jak sama nazwa wskazuje, jest nie mało. Mamy zatem w czym przebierać.

Offline MateuszSkutnik

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #984 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:48:31 pm »
oj tam
to całkowicie
premedytacyjno
zaczepno
złośliwa
złośliwość

ot oryginalność  - pruss ssie bukosssski rządzi
czyli orrryyyginalne zdanio-twierdzenie 90% populacji składającej literki w wyrazy, a wyrazy w zdania

nie wiem czy piszący ma świadomość, że tego rodzaju tekst podkreśla całkowitą "mroczkowość" piszącego?

Gdybym przeczytał "Prus pytuje!" ot zdziwiłbym się i  poczuł bym wychylenia z mrocznych mroczkowych moczar
(Skończyłem wczoraj "Faraona" więc mi się kojarzy)
a tak...

A, że jestem "człowiekiem uwielbiającym dygresje. Opowiadam o czymś, łapię na  chwilkę falę płynnej narracji, ale zaraz gubię się w gąszczu myśli i  dopowiedzeń..."
Taka dygresja ( natury ogólnej):
Jako dziad zdziadziały widzę młodzież studiującą coś-tam-coś-tam literackiego
ciągle narzekającą że to syf i w ogóle ( literatura w sensie w tym polska w sensie)
A przecież jest Bukoski i wogóle i Thompppssson i wszyscy ci lepsi
to sobie myślę

Dziecko ale po co robisz coś czego tak nie lubisz

Ale kończę dygresje
"Bo taki jest mój lifestyle. Bo to mnie odróżnia od nich. Tych, tych… „Mroczków” go mać."
jakbyś pisał składnie to może i by kto rzeczytał a nawet być może wziął na poważnie. A tak...

Offline Julek_

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #985 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:52:25 pm »
Teraz strach napisać coś w komentarzach, co cokolwiek, na jakikolwiek temat się powie, od razu będzie to zaklasyfikowane to jednej,. albo drugiej strony barykady.


Dlatego
napisze tylko, że
Ten cały Koisz jest całkiem sensowny z całej ekipy ludzi z DCM, którzy w Kazecie się udzielają i giną w szarzyźnie. Trzeba mu tylko więcej Konwerskiego, a mniej pozy i będzie z niego niezłe pióro.


Offline MateuszSkutnik

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #986 dnia: Lipiec 25, 2010, 10:59:50 pm »
a Konwerski to nie poza?

o_0

Offline Julek_

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #987 dnia: Lipiec 25, 2010, 11:03:43 pm »
 :cool:
też też
poza, że Prus lepszy od Bukowskiego (bo lepszy)
ale ale ale!


Co by nie mówić, co by nie pisać, rękę i oko i nosa do dobrych komiksów ma naprawdę nadzwyczajnego. Jakby mu się chciało i miał nieco więcej czasu to bym się u niego na korepetycje z kolorowych zeszytów zapisał :) 

Offline holcman

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #988 dnia: Lipiec 25, 2010, 11:10:17 pm »
Jacku, wbrew pozrom jestem za, tylko ostatnio polskich nowości jakby nieco mało.

W ciągu ostatnich 3 miesięcy tylko kultura gniewu wydała 4 polskie komiksy. A, jak wiadomo, nie były to jedyne polskie komiksy w tym czasie.

Co do nowego KaZetowego felietonisty, to jak na pierwszy tekst i wizytówkę trochę średnio. Przede wszystkim od samego początku do samego końca jest to banał. Tam jednej myśli dowcipnej i odkrywczej nie ma, a to spore uchybienie w tym literackim gatunku. Ale za to przy drogach nie wieszają, więc luz (chociaż nie, za ostatnie zdanie można by wieszać).

Natomiast to "dowcipne" bio pod felietonem to mistrzostwo jest. Absolwent kulturoznawstwa i polonistyki, który ma w dupie taki film jak "Iluminacja" i taką powieść jak "Lalka", to nie absolwent jest tylko bywalec juwenaliów co najwyżej. 

Offline EL-Kal2

Odp: KZet - rewolucja
« Odpowiedź #989 dnia: Lipiec 26, 2010, 01:05:14 am »
Przejechałem dzisiaj kilkaset kilometrów, więc będzie krótko (pozdrawiam przy okazji z pięknego Wiednia).
Natomiast to "dowcipne" bio pod felietonem to mistrzostwo jest. Absolwent kulturoznawstwa i polonistyki, który ma w dupie taki film jak "Iluminacja" i taką powieść jak "Lalka", to nie absolwent jest tylko bywalec juwenaliów co najwyżej. 
Nie jest do końca prawdą, że twórczości Zanussiego nie znam całkowicie (oprócz "Życia, jako..." i wspomnianego przez Ciebie filmu widziałem "Persona non grata") - kto co nieco o nim wie, ten słyszał o słynnej wypowiedzi, w której reżyser wylewa pomyje na filmy Tarantino i ogólną "komiksyzację" kina, która infekuje biedną "kulturę wysoką". "Lalka"? O Prusie napisałem kilka rzeczy, m.in. artykuł do literackiego pisma, więc na pewno nie "mam w dupie" (wręcz przeciwnie, o Holcmanie!) jego twórczości, ale po prostu: nic więcej o nim nie napiszę. Prosto i just like that, ale przecież napisałem o tym w stopce dość jasno. Dołóżcie do tego poglądy Zanussiego, słowa takie jak "komiks" (padają!) oraz "Kevin Smith" (yup, obecny!), a także "cheeseburger" i wychodzi na to, że Koisz ma zamiar w swoich felietonach pisać o popkulturze. Tyle i aż tyle. Smutno trochę (oczywiście - autorowi), że tę intencję należy później wykładać w jakichś egzegezach na forum Gildii. Bywa. Owoce robaczywych drzew: czepialstwa i animozji.

Cytuj
Tydzień mnie nie ma, a tu IQ sięgnęło poniżej temperatury w Celsiuszach...
          No właśnie. Znowu to samo - o ile czuję, że z chęcią porozmawiałbym z Karolem Konwerskim na temat mojego poglądu na literaturę, a  może trochę "pomocował" na znajomość tejże; a także spróbował (to "spróbował" należy bardzo zaznaczyć) zrozumieć postawę Ystada,  husara polskiego komiksu, to nie rozumiem tej czystej złośliwości,  która litrami wylewa się z Twoich postów, Godai. Po przeleceniu po łebkach różnych  tematów widać, że raz oburzasz się, iż łamanie zasad polszczyzny urąga  Twojej godności współużytkownika forum, a kiedy indziej piszesz coś  tylko po to, aby wprowadzić zamęt i obrazić. Apeluję o dorosłą powagę i mam nadzieję, że mój głos - mimo rangi początkującego usera forum - ma jakieś dla Ciebie znaczenie.

By the way, Godai - IQ spada poniżej, tak jak temperatura (jeśli już porównujemy do stopni Celsjusza), a nie sięga... Sięgać można po rolkę papieru na górnej półce w sklepie. Taki puryzm językowy, choć nie napiszę, żebym szczególnie się za to obraził, bo wolę w większości przypadków pomijać takie sprawy milczeniem.

Teraz strach napisać coś w komentarzach, co cokolwiek, na jakikolwiek temat się powie, od razu będzie to zaklasyfikowane to jednej,. albo drugiej strony barykady.
Właśnie, strasznie męczące, prawda? Zauważyłem jednak, że wielu użytkowników tego forum to ludzie starsi ode mnie, którzy o wiele wcześniej zaczęli pisać o komiksach i poznawać to środowisko. Tym bardziej dziwi opozycyjność "swój - obcy", która w kontekście pisania na forum i o stronach komiksowych (bądź o samych komiksach) - wypada nieco infantylnie.
Ten cały Koisz jest całkiem sensowny z całej ekipy ludzi z DCM, którzy w Kazecie się udzielają i giną w szarzyźnie.
Dzięki. Choć de facto z DCM współpracowałem sporadycznie, ale faktem jest, że moja aktywność sieciowa dotycząca komiksów zaczęła się właśnie od serwisów DC i Marvel. Myślę, że chłopaki na DCM wkładają mnóstwo serca w tworzenie serwisu, który ma na celu zaspokojenie potrzeb informacyjnych miłośników tego uniwersum. Mam tylko jedną prośbę: "Ten cały Koisz" czy "Połówka tego Koisza" brzmi jakoś dziwnie. W przyszłości wolałbym "Kuba" bądź ksywka forumowa.

Pozdrawiam serdecznie.

I wcale nie wyszło krótko. Ech...
« Ostatnia zmiana: Lipiec 26, 2010, 03:23:07 am wysłana przez EL-Kal2 »

 

anything