Racja, tylko cykliczna audycja radiowa powinna mieć jakieś stałe audytorium. Ta na wawie była nieco supportem czasopisma MiM, ale słuchający początkujący miał możliwość łatwego wkręcenia się i zgłębienia tematu. Bowiem ileż można zrobić programów o samym pojęciu gier fabularnych? Jeśli audycja jest skierowana do pewnej określonej publiki to siłą rzeczy będzie wykraczać poza ramy zupełnych początków czy pojęć podstawowych. Redaktorzy z tego co pamiętam starali się w pewne tematy wprowadzać włśnie stopniowo. To na pewno nie była audycja nieszowa.
A taka instruktarzowa audycja, właściwie cały minicykl miał miejsce na antenie radiowej Jedynki, kiedy to z liczne przykłady wzięte z sesjii podawał Andrzej Miszkurka. Tyle, że też dawno temu...