Jaki był tytuł tego filmu...

[koryntianin]

Hej!

Znajomy opowiedział mi ostatnio o amerykańskim horrorze w klimatach postapokaliptycznych, który oglądał dawno temu. Brzmiało ciekawie, ale niestety nie pamiętał tytułu. Może ktoś z Was skojarzy i podpowie...

film zaczyna się sceną marszu grupy żołnierzy w postnuklearnym krajobrazie. Goście wyglądają jak z Obcego 2. Kiedy psuje się pogoda, postanawiają schronić się w pobliskiej fabryce. Burza ostatecznie odcina ich od świata a fabryka okazuje się miejscem wylęgu jakiś potwornych mutantów. Ponoć największe wrażenie robił zmutowany niemowlak ciągnący za sobą pępowinę (nie, to nie była Martwica Mózgu  :P ) i rzucający się na żołnierzy.

Jeśli pamiętacie taki film i jakieś szczegóły typu: tytuł, albo nazwiska aktorów, to dajcie znać.

[Achilles]

Sądze że to był film Starship troopers 2. Pamietasz jedynke gdzie żołnierze kosmosu walczyli z kleszczoidami. Ogulnie wygrali. W drugiej części opowiada na temat bohaterów. Film daleko odchodzi od orginału(No ale żołnierze i potwory z jedynki są tylko inna planetka ).
Ale jak by co ta fabryka to coś w stylu bunkru. Mutanty o których mówisz to nowy rodzaj robala który włazi ci do mózgu i konroluje twój organizm.
Jest tam fajna postac która okazuje sie wielkim bohaterem. Ogulnie Film dla mnie fajny ale to nie jest za bardo wiesz.... no postapokaliptyczne    Zato film dla mnie rewelka  No i troche jest w tym seksu( bo jakoś te robkai muszą przejść :P)

Polecam film Troche krwi troche potworów i wielki bohater!!

[Pietia]

Na 100% nie SS2. Powod? Brak niemowlakow z pepowinami . Poza tym wtedy nie mogloby to byc dawno temu - gora pare miesiecy (bo tyle czasu SS2 jest dostepne). Popros kumpla o popracowanie nad pamiecia - tez bym obejrzal.

[Achilles]

Ja pracować na pamięcią czy on?
A niemowlak kojarzył mi się z tym paskudstwem co miało wsobie te robaki. Jeśli ktoś oglądał SS2 dajcie cykn

[Pietia]

Kumpel Koryntianina musieć popracować nad swoja pamięć - tako powiedzieć Kali.
Co do SS2 - widzialem. Szczerze mowiac jedynka podobala mi sie bardziej - i to nie ze wzgledu na lepsze efekty specjalne (badzmy szczerzy, te w SS2 sa na poziomie Wiedzmin The Movie), Dine Meyer czy Dennise Richards Dwojka ma po prostu stanowczo za malo wstawek propagandowych! Jest na poczatku, jest na koncu - i tyle. To za malo! Nie podobaly mi sie tez sceny batalistyczne - czasami po prostu debilne (tysiace bugow biegajace wokol paru piechociarzy, ktorzy jakos wycofuja sie miedzy nimi spacerkiem). Poza tym ujdzie - ale zdecydowanie wolalem np. Screamers

[Achilles]

Tak jedynka była wyborna. Sceny batalistyczne mi się podobały bardzo.
Szczegulnie scena z WELKIMI owadami które "srały" w kosmos plazmą

[koryntianin]

Właśnie cały problem polega na tym, że kumpel oglądał ten film gdzieś pod koniec lat 80-tych, kiedy jeszcze skakał z gazety na podłogę i nic więcej nie pamięta   .

Starship Troopers bardzo średnio mi się podobał i chyba nie zaryzykuję drugiej części.

[Achilles]

No to co łowca androidów ? No to nie wiem co :/

[Pietia]

E, to na pewno nie... Koniec 80? To strasznie stare... Kurcze, musze pomyslec...

[Mashine]

A kojazycie moze taki film (tez malo w klimatach posta.):
na srodku pustyni jest tajne laboratorium w ktorym grupa naukowcow robi dla wojska super zolnierza. Pozniej ten koles im ucieka i rozwala caly personel taka wiertarka ktora ma zamiast jezyka? Nie moge sobie przypomniec tytulu a bym sobie chetnie obejzal to.