Po wielu podejściach zabrałem się aby przeczytać komplet FK...z wydania Prószyńskiego, 1 zeszyt spoko chociaż denerwuje sztywna okładka, drugi zeszyt strasznie kiepskie liternictwo zamazane i porozjeżdżane (nie pamiętam jakie było w KF ale chyba zdecydowanie lepsze), 3 tom trzyma poziom chociaż denerwuje już stylem....ale 4-ty tom to PORAZKA 100-lecia, gorszego komiksu nie czytałem od lat, nawet sentyment do postaci nie rzucił odrobiny światła, komiks KOSZMARNY- beznadziejne rysunki, bohaterowie z każdego kadru szczerzą zęby jakby "słitfocie" walili, brak totalnie konsekwencji w rysowaniu twarzy, postacie wręcz karykaturalne, tła w porównaniu do pierwszych dwóch tomów to pustynia ze szczegółami. Ogólnie panowie chyba chcieli wskrzesić postać aby zagrać na sentymencie i zarobić trochę kasy. Tak jak Rosiński ewoluuje z czasem tak tutaj widzę tylko upadek na łeb i szyję. Nie dziwię się kompletnie, ze komiksy te tonami zalegają po wszystkich sklepach bo Funky dla mnie to 2 pierwsze tomy , ewentualnie 3, a 4-ka to jakaś pomyłka. Z całym szacunkiem dla autorów, których bardzo cenię i lubię.....ale trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść....niepokonanym