O kurcze... dawno żaden film grozy nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
Historia niby banalna - ot kolejna miejska legenda - ale jak pokazana!
Bez efekciarstwa, napięcie budowane bardzo prostymi środkami, wspaniałe i naprawdę straszne sceny (nagranie video - majstersztyk!).
Jestem ciekaw, jaka jest wersja amerykańska - ponoć bardzo podobna.
Boimy się tego, co irracjonalne, obce nam i nieznane - tu było wszystko. Film zagrał na moich emocjach dokładnie tak, jak powinien - niepokój będzie mi jeszcze pewnie przez kilka dni towarzyszył, kiedy będę przechodził koło wyłączonego telewizora.
Wczoraj po ciemku obejrzałem trailer do japońskiej wersji - uwierzcie mi, nie chcę tego drugi raz robić.