Osobiście nie sądzę. Przez jakiś czas brałem udział w tworzeniu tego dodatku. Obawiam się, że mimo najszczerszych chęci plan spali na panewce - do Polski 2020 trzeba by naprawdę ciekawych pomysłów społecznych i politycznych, a nie tylko robienia z Warszawy kolejnej megalopolis.
Myślę, że lepiej dać sobie spokój z czekaniem na ten dodatek. Świat CP2020 i tak trzeba już trochę przeformować (to był jeden z konfliktów - robić do 2020 czy czekać na trzecią edycję), większość dodatków dziś trąci myszką.
"Cyberpunk is now". Właściwie niewiele już trzeba zmieniać. To jeszcze tylko 16 lat.
Kilka pomysłów co do przyszłości Polski: Stajemy się pełnoprawnym członkiem strefy Euro; Federacyjny charakter UE sprawia, że choć zacieśniają współpracę (mogą pojawić się ESZ, czyli Europejskie Siły Zbrojne w jakiejś tam formie) to nadal Europa jest w ogromnym stopniu areną wewnętrznych cichych konfliktów między państwami. Władza korporacji jest znacznie subtelniejsza i mimo wszystko mniejsza niż w US czy Japonii, bo przykład Francji pokazuje, że wiele krajów chce się tu jeszcze przed tym bronić. Co do roli Polski, to po wydarzeniach w Iraku i naszej postawie politycznej zawsze można spodziewać się teraz nielogicznych i niekoniecznie lojalnych względem Parlamentu Europejskiego posunięć, ale w znacznie większym stopniu trzeba się podporządkować teraz ustaleniom międzynarodowym. Przemysł Polski praktycznie nie istnieje w nowoczesnych dziedzinach, natomiast był pomysł (nie mój) zrobienia agrokorporacji jako swoistej "specjalizacji" - osobiście uważam, że to za dużo, ale rolnictwo mogłoby jakąś tam rolę jeszcze pełnić, konkurując z Ukrainą (te same sceny w Polsce co obecnie we Francji przy przyjmowaniu Polski do Unii).
Dobry czas dla cyberpunku, bo polska tożsamość polityczna zatraca się całkowicie - podobnie jak większość tożsamości narodowych. Zresztą na tym polega "mroczność" cyberpunku - na utracie tożsamości w obliczu wszechmocy informacji.
Skupić się bardziej na odgrywaniu postaci (jak w Wampirze) niż na nabijaniu PeDeków, i nie będzie problemów. A że stajecie się mieszkańcami zaściankowego, pozbawionego znaczenia kraiku mającego przynajmniej głos w Parlamencie Europejskim - no cóż, w zasadzie nic się nie zmienia.
Pozdrawiam
Kret