No, dzięki chopaki.
Faktycznie, Karol ma rację.
Komiks rysowałem bardzo długo, z dużymi przerwami.
aż się nim zmęczyłem... (nie usprawiedliwiam się
)
Z tego też względu zdecydowałem się na wydanie
zinowe
(jak to było w planach na samym początku)
Chciałem zamknąć ten rozdział
a nie biegać za wydawcami i przerysowywać komiks
bo to by było raczej konieczne w wielu miejscach.
W środku przydałoby się jeszcze z 20 stron
o ścierwojadach
panu w turbanie
i komandosach
(Tak mówi moja żona)
Planowałem luźną kontynuację,
(o tym łysym - komiks marynistyczny)
ale fakt faktem
ja gdzieś zgubiłem moje sklejone tuszem, zarośnięte brudem piórko
i po prostu
nie umiem już tak rysować.
...
W każdym razie właśnie straciłem wydawcę (Ziniol)
więc zabieram się za albumy...