APOKALIPSOMANIA vs UW1
No wiec jak dotad przeczytalem Apokalipsomani 2 albumy, a UW1 tylko 1- wiadomo, wiecej nie wyszlo.
Moim zdaniem UW zdecydowanie wygrywa- pierwszy tom otwiera przed nami ciekawe swiat, fajna zagadke i ROZNORODNE postacie, ktore wcale nie sa papierowe, a ich przedstwaienie jest duzo pelniejsze i sensowniejsze niz w wiekszosci komiksow. Rowniez graficznie komiks prezentuje sie fajnie>>> super ujecia 3d w kosmosie i akcja z retrospekcja w odcieniach szarosci
Apokalipsomania- po przeczytaniu pierwszego tomu bylem dosyc zaintrygowany, ale rysunki i poczatek (k***a znowu podroze w czasie) troszke mnie odstraszyly, zdecydowalem sie wiec zaczekac z ewentualnymi zakupami na 2 tom.. i bardzo dobrze. 2 tom jest po prostu totalnie pozbawiony jakichkolwiek przyciagajacych uwage elementow. Fabula slimaczy sie jak flaki z olejem, a fabula ciagnieta na sile przez bohatera, ktory staje sie coraz mniej ciekawy... jego potencjal intelektualny staje sie jedynym sposobem autora na naciaganie fabuly (ta sprawa z 4E)... porazka. Czym predzej pozbylem sie tych alumow z domku.
UW1 nie jest seria wybitna (chociaz moze sie w taka rozwinie), ale czyta sie ja przyjemnie i na 99% nie beda to wywalone w błoto pieniadze, natomiast jesli juz ktos ma ochote na reala z niesamowitymi zagadkami to raczej niech siegnie po Piesn Strzyg (chociaz ja tego tez na razie nie kupuje>>> czekam na 2 tom)