Autor Wątek: MG przyjaciel czy wróg BG?  (Przeczytany 12287 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Wędrowiec

MG przyjaciel czy wróg BG?
« dnia: Październik 19, 2004, 09:45:38 am »
No cóż to mój pierwszy post u was, wiec chcialbym sie zapoznac z wasza wizja tworzenia Starego Świata i interakcji w nim będących. Odwiedzając Imperialne Lasy, Kislevskie dwory pełne przepychu, czy Bretońskie winnice natknąłem się na róóżny "kwiat" mistrzowania. Więc w swym zagubieniu i stojąc na rozstaju dróg pytam: Jaką rolę spełnia wasz MG lub Wy jako MG. Tępicie graczy??? Czy podporządkowujecie się im, a może teorią złotego środka jest nieprzewidywalność waszych MG względem podejścia do graczy???? :?
Historia est magistra vitae "

Offline Adam Waśkiewicz

Re: MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2004, 12:38:25 pm »
Cytat: "Wędrowiec"
Jaką rolę spełnia wasz MG lub Wy jako MG. Tępicie graczy??? Czy podporządkowujecie się im, a może teorią złotego środka jest nieprzewidywalność waszych MG względem podejścia do graczy???? :?


 Temu zagadnieniu poświęcony jest już temat Mistrzowie Gry, polecam zapoznać się z jego treścią, częściowo zahacza o niego także Wojna Totalna. Natomiast zupełnie nie rozumiem, dlaczego ograniczasz temat do Warhammera - kwestia prowadzenia i relacji pomiędzy Mistrzem Gry i graczami jest wspólna dla większości systemów.

 Pozdrawiam, i przy okazji witam na naszym forum,
 Adam

Offline pafnucy

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 19, 2004, 04:20:48 pm »
Witam

Ogólnie mogę powiedzieć, iż staram się pisać przygody pod postaci Graczy. Po kilku latach prowadzenie znam już ich wymagania i preferencje, więc wiem czego się spodziewają.

A co do relacji, to mogę powiedzieć, że staram się kierować zdrowym rozsądkiem. Ani im jakoś specjalnie nie pomagam, ani też nie jestem zbytnio czepliwym i sadystycznym MG. Przynajmniej tak mi się wydaję, ale na to może niech odpowiedzą moi Gracze :)

Co natomiast staram się "tępić"? Myślę, że głupote. Jeśli jakiś Gracz prosi się o śmierć postaci, to ją dostanie. Co jednak nie oznacza, iż nie pozwalam na heroizm - jednak pamiętajmy, iż często heroizm kończy się heroiczną śmiercią.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline [Xavier]

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 20, 2004, 04:29:52 pm »
Przyjaciel, wróg i prowadzenie przygód? Zupełnie mylne podejście do sprawy. Ja dla graczy jestem oczami, uszami i całą resztą receptorów zmysłów a oni mają być sobą (swoimi postaciami). :)

Przygody również piszę pod graczy, wiem co lubię a co im się nie spodoba. Potrafię przewidzieć jak się zachowają w danej sytuacji, co jest bardzo pomocne w konstuowaniu fabuły (intrygi).

Osobiście kolega to dobre słowo. Kto chciałby grać pod przewodnictwem MG - tyrana?
url]www.strefazero.net[/url]
http://www.forum.strefazero.net

Offline Grabasz

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 22, 2004, 01:35:33 pm »
Salve!
Przyjaciel czy wróg? To pytanie wydaje mi sie o tyle dziwne, ze odpowiedzi na nie jest tyle, ilu mistrzów. Wiadomo przeciec, ze skoro ktos zgadza sie by byc MG to zalezy mu na swoich graczach. Z drugiej strony gracze potrafia wymyslic czasem takie rzeczy (a najgorsze jest to, gdy jeszcze zaczna sie tym nakrecac) ze nawet najbardziej kochajacy i holubiacych swych graczy Mg wpadl by w szal i by sie "skonczyl dzien dziecka". Osobiscie jako Mg o sporym stażu staram sie pomagac graczom, przygody przygotowuje tak, aby kazdy mogl sie w nich odnalezc. Jedyne co mnie osobiscie doprowadza do szewskiej pasji to moment gdy gracze zlapia faze na dobry nastroj. Nawet jesli zarty trzymaja klimat systemu, to bardzo ciezko wrocic z graczami do ladu i wogole cos prowadzic. To tyle odemnie.
Pozdrawiam !,,,
allin my name, you can hear...
What satisfies your greed.
I want you
Walkin' my way...
I can show you...
What you want to be...
 Hunter - Greed => www.hunter.art.pl

Offline Dabi

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 22, 2004, 01:49:24 pm »
Mistrz gry powinnien być jak świat w jakim toczy sie rozgrywka.

Jeśli jest to jakiś świat heroic fantasy to takiż też powinnien być MG wiecej puszczać płazem przymykać oko podpowiadać dać graczom się wyszumieć Nie powinnien zabijać za to że wybrali się np w zbroji na pustynne tereny, nie powinnien ich zabijać w bagnach czy od zakażenia lecz w heroiicznej walce z przegiętym smokiem jak już który chce zniszczyć miasto.

Jeśli natomiast jest to Cyberpunk to MG nie jest przyjazny bo świat nie jest przyjazny. Jeśli gracze ubiora się nieodpowiednio, odzywali nieodpowiednio, pokazywali że mają np fajny zegarek lub wszczep a nie wygladają na takich co są w stanie się obronić to sami proszą się o kłopoty.
Postrzał jest postrzałem nic nie zmieni tego czy gracz chcial tylko pożartować a jego żarty nie spodobały się jednemu z boosterów. Nie obchodzi MG to czy próbował kogoś załatwić bo bronił gwałconej kobiety czy też sam zaatakował kogoś i dostał kule w klatę.. . Boli tak samo

I tak dalej ... Dla mnie MG nie jest wrogiem ani przyjacielem może się tylko takim czasamai wydawać. Jest po prostu światem w jakim przyszło nam grać
eśli coś wydaje się trudne , to pewnie takie jest

Offline Glore

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 22, 2004, 09:21:03 pm »
Dla mnie mistrz powinien w czasie trwania przygody być światem, a nie przyjacielem czy wrogiem, dlatego zgadzam się z tym co powiedział Dabi. Inną sprawą jest samo pisanie przygód - wtedy można graczy potraktować dobrze bądź źle, zapewniając im rozrywkę jaką lubią, bądź taką, która spodoba im się mniej.

I w tej kwestii mam pytanie do mistrzów - szczegulnie Pafnucego i Xaviera, bo u was pojawiła się w tej kwestii rozbieżność - sprecyzujcie proszę, piszecie przygody "pod postacie", czy "pod graczy", bo to różnica. Którą z tych możliwości uważacie za lepszą dla graczy? A może ktoś ma jakiś jeszcze inny sposób tworzenia - przyjacielski lub też nie?
Choć krwią zachłysnął się nasz czas,
 choć myśli płoną w paranojach,
 nas przed upadkiem broni wciąż:
 - ZBROJA !" -  J.K.

Offline pafnucy

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 22, 2004, 10:48:13 pm »
Witajcie

Można powiedzieć, że piszę pod Graczy i pod postacie. Już spieszę to wyjaśniać. Tak generalnie, to myślać nad przygodą, to myślę o Bohaterach Graczy. A konkretnie o ich życiorysach. O tym jakie mają cele, co chcą osiągnąć, jakich mają (lub mogą mieć :twisted:) wrogów. To czy będzie to przygoda w mieście czy na zamku, a może na odludziu już nie jest takie ważne. To będzie tylko dopełnieniem mojego zamysłu.

Jednak można też powiedzieć, że piszę pod Graczy, bo przecież w postaci jest cześć każdego z Gracza.

PS: Poza tym sam dobrze wiesz, jak piszę przygody i czy sie kieruję :)

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline [Xavier]

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 23, 2004, 06:58:44 am »
U mnie sprawa pisania przygód wygląda podobnie jak u pafnucego. I jedno i drugie stwierdzenie jest prawdą. Piszę pod postacie - zgodnie z ich motywacjami, celami życiowymi lub zgodnie z ich profesjami (aby każdy znalazł coś dla siebie). Piszę również pod graczy - wiem co w przygodach lubią i co potrafią odgrywać, a czego nie (co może ich nudzić i nie będą wykazywać ochoty do gry).

Glore mam nadzieję, że to rozwiało Twoje wątpliwości.
url]www.strefazero.net[/url]
http://www.forum.strefazero.net

Offline Maarb

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 06, 2005, 11:08:59 am »
Jak juz ktos zauwazyl Mg jest
Cytuj
oczami, uszami i całą resztą receptorów zmysłów a oni mają być sobą (swoimi postaciami).
Gracz jest tylko umyslem.A MG jest arbitrem i wylkadnia prawa i zasad lecz nie inna niz OBIEKTYWNĄ ! Bez emocji.Bez łaski.Tylko zimny obiektywizm...
I came from a distance in time
From the hill where the sun for the first time came through
I followed every wind to every spot it blew
I rove the eternity of time, the history of existence"

Offline kilofen

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 09, 2005, 09:07:44 pm »
czemu zawsze przyjaciel lub wróg?
powinien byc neutralny. Powinien. Ja ciesze się kiedy graczom dobrze idzie ale jesli robia to sami z siebie czasem dam im wskazówke przez np BNa aby przygoda nie stała w miejscu i by sie nie nudzili. Jednak zazwyczaj radzą sobie sami. Czasem tez zdarza mi sie ich zwodzić i mylić. Nie lubie jednak doprowadzać do ich smierci. Mg powinien byc czasem wrogiem, czasem przyjacielem, a czasem neutralnym, zaleznie od scenariusza i klmiatu, efektu jaki chce uzyskac na sesji. jednak jesli nie ma rzadnych specjalnych zamiarów to powinien byc raczej nijaki, i zdroworozsądkowy.
ttp://republika.pl/polaniec_rpg

Offline Maarb

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 10, 2005, 10:33:57 am »
Zgadzam sie w zupełnosci z Kilofenem.Dokladnie o to chodzi.MG ma byc tym kim jest BN ktorego prezentuje. Poza tym ma byc wlasnie neutralny jezeli chodzi o sytuacje tak prozaiczne jak gonienie kogos czy wchodzenie na drzewo.O tym decyduja zasady i kosci (jesli ktos uzywa) a MG jest od tego by te zasady wprowadzaj w gre i je kontrolowac.
I came from a distance in time
From the hill where the sun for the first time came through
I followed every wind to every spot it blew
I rove the eternity of time, the history of existence"

Offline Maestro

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 11, 2005, 10:12:22 am »
No to ja też cos napiszę  :)

"MG - przyjaciel czy wróg?"
Najpierw teoria rpg:
- w stosunku do graczy zawsze przyjaciel, to chyba oczywiste.
- w stosunku do postaci graczy: ani jedno ani drugie.

Fakt stawiania przed drużyną groźnych wyzwań i pakowania
jej w niebezpieczeństwa wcale nie świadczy o tym, że MG jest jej wrogiem. On w ten sposób uatrakcyjnia przygody, zapewnia GRACZOM emocjonującą rozrywkę "gnębiąć" jednczesnie ich BOHATERÓW. Jednak nie jest w tym gnębieniu "wrogi". Powinien być wobec BG jedynie konsekwentny, logiczny, obiektywny, bez emocjonalnych nakładek. Ważne są tu oczywiście realia świata, w jakim się prowadzi. One niewątpliwie mogą być "wrogie" lub "przyjazne" postaciom.
Tyle teoria.  :p
W rzeczywistości MG jest raz przyjacielem raz wrogiem. Zależy to od humoru w danej chwili, stopnia sympatii do konkretnego gracza, własnej wizji rozwoju przygody, i setki innych czynników, o których nie mamy pojęcia.

Offline kilofen

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 11, 2005, 10:28:57 am »
Cytuj
stopnia sympatii do konkretnego gracza,

no to zalezy, ja np gram z ludzmi ktorych lubie czasem jednego bardziej czasem mniej ale w prawei rownym stopniu nie widac tego podczas gry, wazne jest to co oni robią.

Jelsi gram z kims kogo nie lubie to nawet jesli staram sie byc wobec niego normalny to pozniej mi mowią, ze niby go gorzej traktowałem choc ja nawet o tym nie wiedziałem. dlatego powinno sie grac raczej z lydzmi ktorych sie lubi lub chociaz toleruje.
ttp://republika.pl/polaniec_rpg

Offline Maarb

MG przyjaciel czy wróg BG?
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 11, 2005, 11:41:51 am »
O czym wy mowicie??
Gra powinna wyzwalac emocje a nie emocje gre.Ja nie gram z ludzmi ktorych nie lubie czy ledwo toleruje.JA mam paczke ludzi z ktorymi laze bezdrozami od kilku lat.A gdy przychodzi do grania to nie ma miejsca na sympatie czy antypatie.Tylko surowa rzeczywistosc swiata w ktorym znalezli sie bohaterowie.
I came from a distance in time
From the hill where the sun for the first time came through
I followed every wind to every spot it blew
I rove the eternity of time, the history of existence"

 

anything