trawa

Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 569484 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1260 dnia: Kwiecień 03, 2009, 10:10:22 pm »
Sugeruję, że przemyśleniami dorównują Yamiemu. "Jak się czegoś nie da zjeść to potraktować to siłą."

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1261 dnia: Kwiecień 03, 2009, 10:11:34 pm »
Ciekawe jaka będzie uwolniona forma Yamiego.
wyglądowo mógłby to być niedźwiedź. Ewentualnie może jakiś wielki goryl...
Dres... :lol: wielki ogolony dres z kurteczką, spodenkami i bucikami z napisem adadas. xD

Ishida zachował się tak jak się spodziewałem, podobnie Itsygo, choć myślałem że przetnie na pół Ishide.
Inoue jak zwykle do przewidzenia "aaa, oooo, eee" - ta kobieta może zrobić karierę w pornobiznesie, okrzyki ma już wyuczone.

A yammy...jakoś nigdy za nim nie przepadałem, dlatego liczę, że ekipa go tam szybko wytnie.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1262 dnia: Kwiecień 03, 2009, 10:21:08 pm »
hmmmmmmmmmmm było tu prędzej wspomniane, że Uleq najpierw mówi "nie mam po co żyć" a potem się podnosi i atakuję. Można to wytłumaczyć w ten sposób, że Uleq ostatkiem sił ratuję ischidę przed ostatecznym atakiem tak jak uprzednio zrobił to ischida.(ale to złe raczej wytłumaczenie) A z jakiego to powodu? a z takiego że w od wdzięce oraz Uleq lubi takie teksty typu "może jesteś moim wrogiem, ale to nie powód by go ćwiartować". Więc pokrzepiony tymi tekstami rusza spłacić swój dług. Ale ten napis na końcu chaptera "ostateczne uderzenie" znaczyło by koniec Ulq? - oj żeby nie.


A yammy...jakoś nigdy za nim nie przepadałem, dlatego liczę, że ekipa go tam szybko wytnie.
tu bym widział w roli chada biorący rewanż za ostatnią porażkę

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1263 dnia: Kwiecień 03, 2009, 11:29:37 pm »
Co do tego niby ratowania Ishidy przez Ulqa to można to widzieć tak że Ishida wcześniej uratował Ulqa więc Ulq jego ale ja to widzę inaczej, prościej. Ulquiorra wcale nie ratował Ishidy. On po prostu wykorzystał okazję gdy "Ichigo" był zajęty Quincym i zaatakował z zaskoczenia. I tak powstał czokapik.

Tylko zachowanie Ulqa jest strasznie niespójne, Najpierw emuje że stracił chęć do życia i chce umrzeć a potem rusza do ataku. Albo nagle będąc krok od śmierci i cudem uchodząc z życiem zdał sobie sprawę że jednak nie chce umierać (takie przypadki są chyba dość często u samobójców... chyba... i jak najbardziej zrozumiałe) albo też od samego początku nie chciał umierać tylko wcisnął "Ichiemu" kit wiedząc że w otwarte karty nic nie zdziała i liczył na cud że uda mu się przeżyć i chamsko zaatakować. W tym momencie można wytłumaczyć to dlaczego Ulq przeżył Cero i potwierdzając to że sam wystrzelił wtedy Cero Oscuras. Udał że się poddaje a gdy Ichi strzelił on zrobił to samo. Mało w tym honoru ale w końcu Ulq walczy za Aizena jako jego naczelny (no może po Tousenie) przydupas i wypełnianie rozkazów Żelmena jest teraz pewnie wazniejsze niż poczucie honoru naszego Batmana. Zresztą trudno powiedzieć czy Ulq jest jakiś specjalnie honorowym typkiem. Po prostu ma bronić Las Noches i stara się to robić.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1264 dnia: Kwiecień 04, 2009, 01:44:15 pm »

Ishida zachował się tak jak się spodziewałem, podobnie Itsygo, choć myślałem że przetnie na pół Ishide.

Pobożne życzenia...Zresztą nawet jakby go przeciął to i tak by jakoś przeżył...
 
Inoue jak zwykle do przewidzenia "aaa, oooo, eee" - ta kobieta może zrobić karierę w pornobiznesie, okrzyki ma już wyuczone.

No cóż jej chłopak zamienił się w potwora i zaczął mordować jej kolega a pół ciała Ulqa chodzi i atakuje.W tej sytuacji wydawanie dziwnych odgłosów jest poniekąd usprawiedliwione.Choć Inoue wydawała te "ICHIGO-KUN!" nawet jak nie miała powodu...   

A yammy...jakoś nigdy za nim nie przepadałem, dlatego liczę, że ekipa go tam szybko wytnie.

Popieram,popieram.Yami nic nie wnosi do fabuły a zajmuje co chwilę kilka stron.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1265 dnia: Kwiecień 04, 2009, 04:09:33 pm »
Pobożne życzenia...Zresztą nawet jakby go przeciął to i tak by jakoś przeżył...
A ja nic nie pisałem żeby go uśmiercił. Spodziewałem się jedynie że przetnie go na pół a Inoue go uleczy, ale i tak jestem zadowolony z reakcji Itsygo, przynajmniej nie zrobił się nagle "dobroduszny".

 
No cóż jej chłopak zamienił się w potwora i zaczął mordować jej kolega a pół ciała Ulqa chodzi i atakuje.W tej sytuacji wydawanie dziwnych odgłosów jest poniekąd usprawiedliwione.Choć Inoue wydawała te "ICHIGO-KUN!" nawet jak nie miała powodu...   
Odkąd pamiętam to ona zawsze albo krzyczała "ichigo-kun", albo piszczała, albo robiła za postać humorystyczną. Fakt, lubię ją, zwłaszcza wtedy kiedy robi w gagach, ale prawda jest taka, że zazwyczaj nie wnosi nic do sytuacji, po za siedzeniem, obserwowaniem i wydawaniem z siebie dziwnych dźwięków.
Fakt, że w takich sytuacjach normalna kobieta by wrzeszczała, krzyczała i była przerażona, ale ona widziała juz tyle rzeczy i potworów, że jej reakcja powinna być choć odrobinę spokojniejsza.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1266 dnia: Kwiecień 04, 2009, 05:04:38 pm »
Oj nie, nie, nie, Inoue nigdy nie krzyczała "Ichigo-kun". Zawsze było "Kurosaki-kun"  ;-) To jej piszczenie i kurosakikunowanie jest już nader irytujące. Na początku serii też za nią nie przepadałem ale przynajmniej bardzo dobrze sprawdzała się jako postać do rozbawiania widza. Komiczne sceny z jej udziałem były naprawdę komiczne i pod tym względem mi się podobała bowiem jako postać była nieciekawa. Teraz nie jest już zabawna a z nieciekawej zmianiła się w męczącą i denerwującą. Mam nadzieję że albo znowu zrobią z niej śmiechową maskotkę albo się jej wreszcie pozbędą xD Ewentualnie niech to coś przez co niby nie jest już tą samą osobą co wcześniej (chyba coś takiego powiedział Ulq) sie wreszcie ujawni. Może wtedy Inoue stanie się choć odrobinę ciekawa. Tylko nie wiem co by to mogło być... stanęła by do walki w imię Aizena? Z jednej strony trudno mi to sobie wyobrazić ale z drugiej to może przynajmniej przestałaby jęczeć i zaczęła robić coś sensownego.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1267 dnia: Kwiecień 04, 2009, 07:26:57 pm »
e tam, jak narazie dwie postacie które można lubiec to Uleq i Ischida. I tu właśnie jest naprawdę przeskok u ischidy, bo nie mówię gościa zawsze lubiłem, no ale nie oszukujmy się jest cienki a jednak został wykreowany na super gościa i uczestniczy w sytuacjach w których wie, że i tak nie ma szans. Czyli takie porywanie się z motyką na słońce(ale właśnie to jest najlepsze ;)). I sprawdza się tu doskonale, no a Uleq to już inna historia taki "upadł anioł", który rzuca na szalę wszytko co ma.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1268 dnia: Kwiecień 04, 2009, 07:48:30 pm »
no ale nie oszukujmy się jest cienki
I tam, gość, który jedną strzałą rozwala bankai bez najmniejszego wysiłku, będąc zatrutym i poranionym jak cholewka... nie, taki gość nie jest cienki ^^ Mniejsza o to, że miał tamtą moc tylko przez chwilę. Ważne że miał i myślę że to właśnie ona wyznacza granicę jego możliwości. A ta jest daleko, daleko ^^

Uleq to już inna historia taki "upadł anioł"
Lol, w życiu bym się nie spodziewał usłyszeć o Ulqu jako "upadłym aniele" xD Że tak zapytam - skąd i kiedy on upadł? I upadłym aniołem naczelny zły, o którym nigdy nie słyszeliśmy żeby w przeszłości był jakimś dobrym gościem... Dobra, niech będzie xD

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1269 dnia: Kwiecień 04, 2009, 08:10:30 pm »
I tam, gość, który jedną strzałą rozwala bankai bez najmniejszego wysiłku, będąc zatrutym i poranionym jak cholewka... nie, taki gość nie jest cienki ^^ Mniejsza o to, że miał tamtą moc tylko przez chwilę. Ważne że miał i myślę że to właśnie ona wyznacza granicę jego możliwości. A ta jest daleko, daleko ^^

słuchaj żeby miał  pod ręką taką moc cały czas to wtedy bym obstawiał na niego jako gościa który wszystkich wymiecie itd. No ale jej nie ma.


Lol, w życiu bym się nie spodziewał usłyszeć o Ulqu jako "upadłym aniele" xD Że tak zapytam - skąd i kiedy on upadł? I upadłym aniołem naczelny zły, o którym nigdy nie słyszeliśmy żeby w przeszłości był jakimś dobrym gościem... Dobra, niech będzie xD

a no widzisz to już usłyszałeś  :p .............Uleq to Uleq gościu jeszcze Cię zaskoczy xD

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1270 dnia: Kwiecień 04, 2009, 08:10:30 pm »
Bez przeginy z upadłym aniołem. To tylko wielki nietoperek. Jakby Ulek był dobrym gościem to nie upitoliłby Ishidzie łapy. Do tego Ulek nie ratował Ishidy tylko wykorzystał moment nieuwagi Ichigo żeby wykonać ostatni atak. To nie jest ratowanie tylko wbijanie noża w plecy. Do tego wygląda na to, że to nie Hollow wewnątrz Ichigo staruje teraz ciałem tylko sama chęć ratowania Inoue. Gdyby to był Hollow to miałby większą radochę z demolki.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1271 dnia: Kwiecień 04, 2009, 08:35:31 pm »
Hollow, rację masz i co do Ulqa i co do "Ichigo". Tylko czemu to znowu jest Inoue... Upadły Anioł, hah xD

Uleq to Uleq gościu jeszcze Cię zaskoczy xD
Eee, nie. Ulq zginie jak nie za tydzień to za dwa. Taką mam nadzieję i nie może być inaczej bo taka jego rola jako tego złego. Zresztą powinien być martwy już w ostatnim chapterze. "Ichigo" mógł po przebiciu mieczem Ishidy dokończyć Ulqa a dopiero potem znowu ruszyć na Quincyego. Ulq musi zginąć bo to już zakrawa na zdrowy rozsądek. I niech weźmie ze sobą Inoue.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1272 dnia: Kwiecień 04, 2009, 09:52:35 pm »
Upadły anioł...raczej nietoperek bez nóg  xD

Dino, ale żeby tak od razu Inoue razem z Ulkiem...daj choć jakiegoś zabawnego gaga jej na pożegnanie z fanami.  ;-)
Na "łopatę i do piachu" jeszcze będzie miała okazji...zwłaszcza, że jest najsłabsza w ekipie (czasem mam wrażenie, że te dwie siorki Ichigo szybciej by wklepały jakiemuś hollowowi niż Inoue).
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1273 dnia: Kwiecień 04, 2009, 10:05:03 pm »
Inoue nie jest od walki tylko od głupich tekstów, leczenia i martwienia się o innych.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1274 dnia: Kwiecień 04, 2009, 10:07:05 pm »
Dino, ale żeby tak od razu Inoue razem z Ulkiem...daj choć jakiegoś zabawnego gaga jej na pożegnanie z fanami.  ;-)
Gdyby to było możliwe to nawet bym jej nie uśmiercał bo jej gagi były fajne xD ale już ich nie potrafi robić więc pa pa bez ceregieli  ;-)

(czasem mam wrażenie, że te dwie siorki Ichigo szybciej by wklepały jakiemuś hollowowi niż Inoue).
Yuzu raczej nie ale Karin na bank xD