trawa

Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 569418 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1635 dnia: Kwiecień 30, 2009, 12:52:04 pm »

Co do pustej głowy Kena się nie zgodzę. On jest o tyle ciekawy że z jednej strony jest szalonym psychopatycznym zabijaką kochającym się tylko w walce ale z drugiej strzela chyba najbardziej głębokie i filozoficzne mowy w całym Bleachu ^^ No i w kwestii samej walki jest genialny, ot co ^^
Nie możliwe, oczom własnym nie wieżę. Dino myśli podobnie co ja w  tej kwestii - nie może być  ;-)

I plus do tego co powiedzieliście do rzucę tylko to, że jako chyba jedyny kapitan nie zabija bez potrzeby no niby kocha walkę itd ale nie zadaję ostatecznego ciosu - po prostu daję przeciwnikowi drugą szansę na stanie się lepszym, silniejszym. I to chyba go wyróżnia z pośród wszystkich. 

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1636 dnia: Kwiecień 30, 2009, 01:13:07 pm »
Filozoficzne kwestie Zarakiego odnoszą się tylko do walki,tak w ogóle to on mówi tylko o walczę i wszystkie jego działania są nastawione tylko na walkę.Swoi ej "inteligencji" używa tylko w walczę.Przykro mi ale dla mnie to jest właśnie pusta głowa.Nie chodzi mi tu tylko o Zarakiego,każdy kto w życiu potrafi robić tylko jedno i mówić tylko o jednym jest dla mnie głupkiem i tyle(Tousen z tym swoim nieustannym bełkotem o "sprawiedliwości" też mnie irytuje),i to że niekiedy te jego mowy o walczę zabrzmią jak głęboka mądrość nic tu dla mnie nie zmienia.Tak jak Dino denerwuje nieustanne "Kurosaki-kun!" u Inoue tak mnie nudzi to ciągłe "Walki!Krwi!Silnego przeciwnika!cieszmy się tą chwilą!" u Zarakiego i nie uważam rąbania wszystkiego na lewo i prawo,z uśmiechem na twarzy,za głębie.Żeby nie być niesprawiedliwym to była jedna scena z Kenem którą można uznać za głęboką albo filozoficzną:gdy znalazł małą Yachiru. 
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 01:37:33 pm wysłana przez Zeromus »
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1637 dnia: Kwiecień 30, 2009, 05:07:16 pm »
A widzisz Jackal jak to życie potrafi zaskakiwać ^^

Ta no oczywiście że mądrości Kena odnoszą się do walki ale jest to jego dziedzina, nie wymagajmy by rozwiązywał równania matematyczne ^^ Podoba mi się jego filozofia, już mniejsza o to że skupiona na walce, chodzi mi o samą jej istotę. I tak jak Jackal napisał fajne jest w nim to, że nie jest dla niego celem zabijanie przeciwnika. Zwykle takie kochające walkę postacie w anime czy filmach rąbią do upadłego. Kenpachi mimo pozorów nie jest dosłownie zabijaką, woli zostawić przeciwnika przy życiu by móc powalczyć z nim jeszcze raz. A że cały czas chodzi mu o walkę? To mu sprawia przyjemność więc trudno się mu dziwić. W końcu kosi tylko przeciwników Soul Society więc bezprawnie nikomu krzywdy nie robi ^^ A porównanie z Inoue jest troszeczkę dziwne imo. Niech będzie że obie postacie są trochę monotematyczne ale Kenpachi coś robi, jest przydatną postacią podczas gdy to Inołowskie "Kurosaki-kun"... no nie wiem, czy to jest jakieś istotne. No oczywiście dzięki temu Ichigo odżył jako rogaty pan i władca piekiełów ale to jedna sytuacja na milion. Ken jest inteligentny na swój sposób i mi się to w nim podoba. To że nie jest tylko barbarzyńcą tylko gościem ze swoimi zasadami, poglądami i przysłowiową głową na karku ^^

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1638 dnia: Kwiecień 30, 2009, 06:27:51 pm »
1)Zaraki nie zabija nikogo bo to bleach,Azien też nikogo nie zabił on tylko nie dorabiał do tego filozofii,w bleachu prawie nikt nie dobija pokonanego przeciwnika więc twierdzenie że jest to fajne w Zarakim to mocna nadinterpretacja.
2)Inoue występuje bez przerwy więc zdołała już znudzić.Zaraki wystąpił dwa razy i mnie już znudził za pierwszym.Gdyby on walczył tak często jak Ichigo to przy jego skomplikowanej motywacji i szerokiej gamie tematów którymi rzuca podczas walki też by nudził.Inoue nie jest pożyteczna-jest pojmanym jeńcem zamkniętym w celi-trudno w takiej sytuacji być pożytecznym.Teraz gdy już wyszła-zgadnijmy komu Ishida będzie zawdzięczał nową rękę na miejsce tej urwanej przez Ulka?

Podsumowując:nie zamierzam nikogo przekonywać do swojego zdania,jak ktoś lubi Kena-dobrze.Ja tylko wyraziłem swoje zdanie które jest taki że  nie widzę żadnej różnicy między nim a innymi prymitywnymi fanatykami walki jakich pełno w anime.Ktoś stwierdził kiedyś że siła bleacha leży ,między innymi,w ilości i różnorodności postaci-każdy znajdzie postacie które polubi,tylko że to działa w obie strony-każdy znajdzie postacie które będą go nudziły i których będzie nie cierpiał.   
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1639 dnia: Kwiecień 30, 2009, 06:57:49 pm »
Oj ja też nie chcę przekonywać do swojego zdania, ja je tylko przedstawiam ^^

Inoue mogłaby być przydatna. Ileż razy mieliśmy sytuacje gdy mogła zająć się leczeniem któregoś z rannych fajterów a zamiast tego stała i jęczała? Dzięki za taką lekarkę, której trzeba ręką przed głową pomachać żeby zwróciła na ciebie uwagę i zaczęła leczyć. Ja raz jeszcze wnoszę na wymienienie jej w drużynie Truskawa Team na Hanatarou. Może Ichigo to przeczyta i rozważy xD

P.S.
1)Zaraki nie zabija nikogo bo to bleach
Nie, wszyscy inni nie zabijają dlatego że to Bleach czyli dlatego, że im nie wychodzi. Poza tym złe postacie są zabijane, Ken chciał Nnoitrę oszczędzić. Zarazki nie zabija bo tego nie chce. Nie chciał zabić Ikkaku, nie chciał i Nnoitry. Tyle że Ikkaku wtedy go posłuchał a Nnoitra nie dał mu wyboru chcąc dalszej walki i ostatecznie Ken go zabił.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 07:09:15 pm wysłana przez Dino »

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1640 dnia: Kwiecień 30, 2009, 07:07:36 pm »
I wszyscy jesteśmy zgodni każdy ma swoje zdanie i każdy je przedstawia- i tak ma być  8)

1)Zaraki nie zabija nikogo bo to bleach,Azien też nikogo nie zabił on tylko nie dorabiał do tego filozofii,w bleachu prawie nikt nie dobija pokonanego przeciwnika więc twierdzenie że jest to fajne w Zarakim to mocna nadinterpretacja.

Ale, pamiętajmy są wyjątki takie jak: byak czy doktorek w swoich pojedynkach tam się zbytnio nie rozrzucali czy wykończyć przeciwnika, po prostu to zrobili.
 

nie pamiętam już, mówił tu coś ktoś że w tym tygodniu mangi nie będzie?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 07:25:44 pm wysłana przez Jackal »

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1641 dnia: Kwiecień 30, 2009, 07:53:24 pm »
Temat Zarakiego już zamkniemy ale Dino,Aizen nie zabił Ichigo albo Hitsugay  dlatego ze mu nie wyszło?Albo Byakuya Renjiego i Ichigo?Ciekawe...

Inoue stoi i jęczy podczas gdy inni walczą ale to jest bleach,tu zawsze ktoś stoi i bez udziału obserwuje walkę bo nie chce/nie może wziąć w niej udziału.Yachiru,Urahara,Nel każda z tych postaci w jakimś momencie stała i obserwowała walkę z takich lub innych powodów nie próbując nikomu pomóc.Gdyby taka Rukia była na miejscu Inoue podczas  walk Ichigo-Grimjow,Ichigo-Ulquiora to tez by stała i nic nie robiła a jak by próbowała pomóc to by się wyłożyła od jednego hita. Inoue wykazuje zdrowy rozsądek ze nie wchodzi między młot a kowadło.

nie pamiętam już, mówił tu coś ktoś że w tym tygodniu mangi nie będzie?

Mam nadzieję ze okaże się to plotką
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1642 dnia: Kwiecień 30, 2009, 08:34:38 pm »
Ale ja nie wymagam od Inoue żeby wchodziła w środek walki ale czasem miała na boku kogoś do podleczenia a zamiast tego wolała se postać i pojęczeć.

Co do Aizena to Hitska może myślał że zabił? Zadał mu jeden miażdżący cios ale udało się chłopaka uratować. Tu może naprawdę Aizenowi nie wyszło. To byłoby tak jak z Ichigo. Wtedy kiedy Aizen zatrzymał go jednym palcem i wykonał cięcie. Sam wtedy powiedział że mu nie wyszło, powinien był ciąć głębiej żeby zabić Ichigo. Więc może u Hitska też powinien był ciąć głębiej. Później dopiero już po tym cięciu mógł zabić Ichigo ale wtedy go już olał.

Co do Byaka i Renjiego to tu też wydaje mi się że Byak był pewien, że jest już po Renjim, że ten skona. Nie przewidział że otrzyma pomoc. Ichigo za pierwszym razem nie zabił, bo Rukia go o to prosiła. Pozbawił go mocy Shinigami i powiedział że zostawia na śmierć a nawet jeśli przeżyje to i tak nie będzie miał już mocy Shinigami. W tamtym momencie nie zależało Byakowi na zabiciu Ichigo, był to po prostu jakiś tak gość, którego pierwszy raz spotkał. Był dla niego śmieciem ze świata żywych. Olał go zostawiając mu minimalną szansę na przeżycie.

Wiem że w Bleachu króluje nieśmiertelność dobrych postaci ale część z takich sytuacji da się jakoś wytłumaczyć.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1643 dnia: Kwiecień 30, 2009, 08:45:53 pm »
Chapter 82 strona 3:"Jest nie możliwe dla kogoś na poziomie kapitana by nie potrafił wykryć czy jego przeciwnik zginął czy nie".Co do Aizena mówiącego ze mu nie wyszło to naturalnie pomyłki zderzają się nawet najlepszym ale ja sądzę ze kłamał.Z jakiegoś powodu nie chciał wtedy zabić Ichigo i całej reszty.W chwili obecnej mogę tylko spekulować jakiego.Po prostu trudno mi uwierzyć cy facet potrafiący zatrzymać miecz kogoś na poziomie kapitana jednym palcem miał tyle wpadek dziennie(Hinamori,Hitsugaya,Ichigo).Jeśli mowa o Byakui to ja,w tym momencie,nie wnikam czemu nie zabił Ichigo-chodzi mi o sam fakt że tego nie zrobił.   
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1644 dnia: Kwiecień 30, 2009, 09:00:51 pm »
Dobra, w sumie co do Aizena masz rację, pokazaliśmy jednak jak można na to spojrzeć z dwóch stron. Ogólnie jednak trudno na tych kilku przykładach budować ogólny opis serii. Ja szczerze mówiąc nie chcę się nad tym teraz rozwodzić, wrócę więc do Kenpachiego i powiem jak wcześniej, że jak dla mnie on nie zabija z innych powodów niż inni i w jego przypadku nie powiedziałbym że nie zabija bo to Bleach.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1645 dnia: Kwiecień 30, 2009, 09:50:35 pm »
Mi też nie chce się nad tym rozwodzić.Jeśli jutro nowego chapterka naprawdę nie będzie to będę bardzo niepocieszony  :sad: tyle czasu czekałem na walki czołówki Espady a tu pauza w momencie gdy miały by się naprawdę zacząć?
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1646 dnia: Kwiecień 30, 2009, 09:58:59 pm »
No bo czytałem że w Japonii jest jakiś Golden Week czy coś takiego i dlatego ma nie być nowego chapka. Głowy za to nie dam bo tylko tak przeczytałem, po prostu z góry ostrzegam. I też jestem bardzo niepocieszony z tego powodu. Spodziewałem się czegoś jak np. wejścia Ukitake przed Halibel lub bankai Soifon. Nie mówiąc już o tym, że chcę wiedzieć cóż się stanie koniec końców z Hitsugayą. A tu podwójna dawka oczekiwania : /

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1647 dnia: Kwiecień 30, 2009, 10:04:21 pm »
No właśnie, nawet jap poskakałem sobie w poszukiwaniu rawków to też nie ma, a zawsze to w środę wieczorem już coś było.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1648 dnia: Kwiecień 30, 2009, 10:14:25 pm »
Miałem jeszcze nadzieje ze może to jakaś pomyłka ale jeśli nie ma rawów to jest to raczej pewne.Tite zrobił pauzę w dość irytującym miejscu-nie wiadomo co z Hitsugayą i kto będzie teraz walczył(bo w to że Hitsek się jeszcze podniesie wątpię).Trudno poczekamy tydzień dłużej.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Konował

Odp: Bleach
« Odpowiedź #1649 dnia: Maj 01, 2009, 08:35:11 am »
No bo czytałem że w Japonii jest jakiś Golden Week czy coś takiego i dlatego ma nie być nowego chapka.

Pamiętam że rok temu (ale z Naruto) też była przerwa przez GW


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"