Tak, masz rację, że gdyby Inoue zabrakło to mógłby się znaleźć jakiś inny sposób. Ale też jednak niekoniecznie. Ale w sumie to i tak ciężko mi się trzymać nadziei, gdy trzeba założyć, że Inoue lub jej moc zniknie. Na to to, a juz na pewno to pierwsze, nie ma nadziei. W każdym razie oczywiście jest tak jak mówisz, Tite, jak i każdy twórca, może sobie tam obmyślił co tylko chce. Ale dlaczego muszę to zakładać? Równie dobrze każdy temat możnaby uciąć takim stwierdzeniem. Dlatego nie specjalnie zwracam uwagę na to co może się kiedyś stanie a raczej wolę patrzeć na to, co już na pewno jest. A że naiwny jestem to w sumie racja ale w tym wypadku mi to zbytnio nie przeszkadza.
Co do Matsumoto masz rację. Możnaby to jakoś na siłę tłumaczyć tym że jako Shinigami czyli dusza ma, i ona i pozostali, jakąś tam uber wytrzymałość czy inny bajer. Ale zdaję sobie sprawdę z tego, że tro straszliwie naciągane. Jednak pisałem wcześniej, że te cudowne przeżycia w Bleachu można podzielić na te, które postać sama z siebie wyczaruje i na te, których sprawczynią jest Inoue. Chociaż w sumie to gdyby jej nie było pewnie wszystkie przypadki byłyby tymi samoistnymi cudami. No ale też nie do końca, ręka sama z siebie nie odrośnie.