Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 569467 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2505 dnia: Sierpień 30, 2009, 06:53:55 pm »
Wszyscy cały czas gadamy o tym, że źli powinni pozabijać paru dobrych, więc pozwólmy im na to, zamiast im samym życzyć szybkiego zejścia.
To prawda, ale ja chce tylko aby usunięto tych co nie trawię  :p a osobistości pokroju jak gin,uleq,noitoria, baragarn przed końcem swojego żywota wręcz pragnąłem by dźgnęli kogoś i cały czas to podtrzymuje od dawna bez zmian. Już nie wspomnę jako radość sprawił mi uleq wycierając truskawką podłogę i miałem żywo nadzieje że koniec z nim(choć w sumie truskawek nie przeszkadzał mi po za swoją nie logiczno siłą). I jakże śliczne  było by to gdyby ichigo zginął wtedy w walce epickiej. I to by było coś na miarę DN lub X, ale pewnie fanboy'e gatunku nabili by na pal tite za ten czyn.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 30, 2009, 06:58:59 pm wysłana przez Jackal »

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2506 dnia: Sierpień 30, 2009, 07:24:59 pm »
Ale Ichigo do główny bohater. Nie ma mowy żeby zginął, co najwyżej na samym końcu serii jeśli w ogóle. W tym wypadku nawet nikt nie powinien się łudzić że ta postać zginie podczas jakiejś walki.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2507 dnia: Sierpień 30, 2009, 08:14:09 pm »
Szanse na zabicie kogoś ma najwyższe,oraz najniższe zarazem, Yammi.Ma najwyższą moc a walczy z trójką która dla niego jest na takim samym  poziomie jak robaki.Ludzie którzy nie dawali sobie zupełnie rady w walczę z nr.8 lub nr.5 nie mają szans przeżyć jednego ciosu Yammiego.Z drugiej strony ma najniższe szanse kogoś zabić  bo walczy z postaciami pierwszoplanowymi.
Starrk jakby chciał kogoś zabić to mógł strzelić Kyoraku w głowę a nie w plecy.Zatem na niego bym nie liczył.Może wytrze kimś podłogę ale wątpię by kogoś zabił.
Największe nadzieje pokładam w WonderWisse.Powalił kapitana jednym ciosem,nie pokazując przy tym ciągle prawdziwej postaci, poza tym on nie walczy z postaciami pierwszoplanowymi.
Mam tylko nadzieje ze zabiją Tousena.Nie trawię go od zawsze.Po za tym pomysł by "otworzyć oczy" komuś kto popełnił wszystkie możliwe zbrodnie,wraz z wbiciem własnemu kapitanowi miecza w plecy, jest śmieszny.Jeśli Komamura naprawdę nawróci Tousena to przykro mi ale jak dla mnie bleach zszedł by w tym momencie na poziom mang dla dzieci.     
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2508 dnia: Sierpień 30, 2009, 08:19:56 pm »
Ale Ichigo do główny bohater. Nie ma mowy żeby zginął, co najwyżej na samym końcu serii jeśli w ogóle. W tym wypadku nawet nikt nie powinien się łudzić że ta postać zginie podczas jakiejś walki.
Tak tak ale napisałem że ślicznie by było. I czemu nie w walce z ulqiwm miałem takie wrażenie(chwilowe choć ta myśl nieśmiertelnego głównego bohatera też miałem).


Szanse na zabicie kogoś ma najwyższe,oraz najniższe zarazem, Yammi.Ma najwyższą moc a walczy z trójką która dla niego jest na takim samym  poziomie jak robaki.Ludzie którzy nie dawali sobie zupełnie rady w walczę z nr.8 lub nr.5 nie mają szans przeżyć jednego ciosu Yammiego.Z drugiej strony ma najniższe szanse kogoś zabić  bo walczy z postaciami pierwszoplanowymi.
Starrk jakby chciał kogoś zabić to mógł strzelić Kyoraku w głowę a nie w plecy.Zatem na niego bym nie liczył.Może wytrze kimś podłogę ale wątpię by kogoś zabił.
Największe nadzieje pokładam w WonderWisse.Powalił kapitana jednym ciosem,nie pokazując przy tym ciągle prawdziwej postaci, poza tym on nie walczy z postaciami pierwszoplanowymi.
Mam tylko nadzieje ze zabiją Tousena.Nie trawię go od zawsze.Po za tym pomysł by "otworzyć oczy" komuś kto popełnił wszystkie możliwe zbrodnie,wraz z wbiciem własnemu kapitanowi miecza w plecy, jest śmieszny.Jeśli Komamura naprawdę nawróci Tousena to przykro mi ale jak dla mnie bleach zszedł by w tym momencie na poziom mang dla dzieci.    
No tak, prawda.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2509 dnia: Sierpień 30, 2009, 08:35:15 pm »
I czemu nie w walce z ulqiwm miałem takie wrażenie
W sumie to miałeś dobre wrażenie bo jak by nie patrzeć Ichigo tam zginął xD I to już trzeci raz, w tym dwa racy z ręki Ulqa i raz Urahary xD Ichigo gra na cheatach, załączył sobie jakiś god-mode xD

Mam tylko nadzieje ze zabiją Tousena.Nie trawię go od zawsze.Po za tym pomysł by "otworzyć oczy" komuś kto popełnił wszystkie możliwe zbrodnie,wraz z wbiciem własnemu kapitanowi miecza w plecy, jest śmieszny.Jeśli Komamura naprawdę nawróci Tousena to przykro mi ale jak dla mnie bleach zszedł by w tym momencie na poziom mang dla dzieci.    
Też mam nadzieję że akurat tego gościa zabiją. Pozostałym złym chwilowo kibicuję choć jednym mniej, innym bardziej. I myślę że jednak Tousena nie uda się przywrócić jasnej stronie mocy. On nie jest kimś, kto wszedł na złą drogę. On jest kimś, kto złą drogą cały czas kroczy. Od początku z Aizenem, od początku popełniający najokropniejsze zbrodnie. W nim nie ma niczego, do czego możnaby wyciągnąć rękę. On jest zły i przepełniony swoim fałszywym poczuciem sprawiedliwości (głupim tak mówiąc przy okazji). To już nawet taki Gin ma w sobie jakąś iskierkę pozytywności w postaci relacji łączących go z Matsumoto. Tousen to drań do szpiku kości i mogą go tylko zabić. Ja nie wierzę, żeby udało się go nawrócić bo nie ma skąd.

Offline matej00

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2510 dnia: Sierpień 30, 2009, 09:13:51 pm »
Jeśli Tosen nie zginie to sam go chyba zabije bo ta postać mnie tak wkur... ŻE NIE MOGĘ NA NIĄ PATRZEĆ od samiutkiego początku. 
I am the bone of my sword.
Steel is my body, and fire is my blood.
I have created over a thousand blades.
Unknown to death.
Nor known to life.
Have withstood pain to create many weapons.
Yet, those hands will never hold anything.
So as I pray, "Unlimited Blade Works."

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2511 dnia: Sierpień 30, 2009, 09:15:36 pm »
I czemu nie w walce z ulqiwm miałem takie wrażenie
Też miałem takie wrażenie.Zresztą było to zupełnie naturalne bo tego co zrobił Ichigo po prostu nie dało się przeżyć.Truskawek jednak to zrobił.W takich chwilach posiadanie wewnątrz siebie potwora chcącego przejąć nad tobą kontrolę jest pomocne.Zwłaszcza gdy ma on moc szybkiej regeneracji.
Jeśli Tosen nie zginie to sam go chyba zabije bo ta postać mnie tak wkur... ŻE NIE MOGĘ NA NIĄ PATRZEĆ od samiutkiego początku. 
To jest nas już dwóch.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2009, 01:31:26 am wysłana przez Zeromus »
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2512 dnia: Sierpień 30, 2009, 09:49:02 pm »
Liczcie mnie na trzeciego.

Co do Ichigo w walce z Ulqiem to jasne, każdy patrząc na ten pojedynek miał wrażenie że Ichi kopnie w kalendarz. Ale bądźmy realistami, wszyscy wiemy że to niemożliwe. Nie dość że to główny bohater to jeszcze do tego główny bohater Bleacha ^^ Dobre i tyle że Ulqowi udało się go zabić chociaż na chwilę ^^ Zresztą ja dodatkowo akurat Truskawce zawsze kibicuję. Aktualnie ode mnie immunitet na nieumieranie ma tylko on i Rukia ^^

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2513 dnia: Sierpień 30, 2009, 10:01:00 pm »
Mnie tam tousen bawi....nikt chyba tak nie potrafi lizać dupy jak on. Liczę że walka starka będzie na poziomie ulqa (chciał bym), bo jednak zawierała wspaniałe chwile łącznie z momentem śmierci ulqa



Hmmmmmmmmmm zapytam się z ciekawości czy tylko mnie dziwi fakt iż w bleachu gdy się przewracają w powietrzu wzbijają kurz?
Albo potrafią nie świadomie latać tzn biegają w powietrzu ale jak np. ischida wysadził w powietrze yamiego to ten nie potrafił przylecieć z powrotem i musiał z buta maszerować.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 30, 2009, 10:12:49 pm wysłana przez Jackal »

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2514 dnia: Sierpień 30, 2009, 10:20:56 pm »
Mnie tam tousen bawi....nikt chyba tak nie potrafi lizać dupy jak on.
Święte słowa ^^

Hmmmmmmmmmm zapytam się z ciekawości czy tylko mnie dziwi fakt iż w bleachu gdy się przewracają w powietrzu wzbijają kurz?
Tak, wzbijają kurz ale jedynie istoty duchowe jak Shinigami czy Hollowy. Mi się bardzo zawsze to podobało, fajnie pokazuje pewną wyższość tych istot ponad prawami fizyki naszego świata. Trochę jak agenci majstrujący w Matrixie ^^

Albo potrafią nie świadomie latać tzn biegają w powietrzu ale jak np. ischida wysadził w powietrze yamiego to ten nie potrafił przylecieć z powrotem i musiał z buta maszerować.
Latać to oni latają świadomie. Wtedy jak Ishida wysadził Yammiego to ja się nie dziwię że ten nie przyleciał z powrotem. W końcu spadł z całą masą gruzu. A potem wrócił chyba gdzieś na poziomie ziemi więc nie miał gdzie wzlatywać.

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2515 dnia: Wrzesień 04, 2009, 12:26:48 pm »
No i w końcu walka Starka z Rose i Love. Love ma fajnego bejbola. Bardzo dobrze pasuje to mu do dresiku.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2516 dnia: Wrzesień 04, 2009, 12:47:57 pm »
Pasować może i pasuje ale jakieś takie niezbyt to shikai... ale mniejsza o to, najlepsze jest to co na końcu zrobił Starrk. Oj wygląda to superowo, mam nadzieję że będzie działać równie dobrze ^^ Ale najbardziej interesujące są słowa Starrka o tym, że Aizen i tak ich nie uratuje. I gdy potem Lilinette nazwała resztę jego przyjaciółmi. Jakoś nie widać po nich wielkiej przyjaźni, może coś się w związku z tym wydarzy. I w związku z tym, że Aizen ma ich gdzieś.

Offline ashel

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2517 dnia: Wrzesień 04, 2009, 03:57:45 pm »
Bardziej bym powiedział że to kaktus niż bejsbol, i wcale mi się nie podoba przez te rozmiary ;/
A co do Starka to chyba jest szansa że po walce nawet jak przegra to przeżyje i wróci spać do siebie (bo do dobrych na pewno nie dołączy bo z Grimmjowem tak pewnie będzie)

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2518 dnia: Wrzesień 04, 2009, 05:11:11 pm »

 I czemu to że nie myśli ma być powodem tego, że będzie wykańczał Shinigamich? Nie widzę związku.
Żartujesz chyba.  Ogromny ma to związek natomiast: wonder nie myśli to nam daję że nie będzie wygłaszał mów czy tajniki lub sekrety swoich zdolności/mocy itd tylko po prostu podejdzie trach i koniec i następny. Więc on nie zrobi czegoś takiego jak: zapuka grzecznie w plecy przeciwnika i powie "witam mam na imię wonder i będę z tobą walczył prawdopodobnie na śmierć i życie, dobra uważaj atakuje lewo ręko w twarz". Chłopak na bystrzaka naprawdę mi nie wygląda więc to dziwne w tym związku nie zauważyć. Dla wondera to prostolinijne zdanie:
1.zawyj np. "aaaaaaaauuuuuuuuuu"
2. uderz najlepiej  tak by zabić za pierwszym uderzeniem
3. przejdź do następnego
Więc dlatego uważam że skoro on zbytnio nie myśli będzie bez problemowo zabijał schinigami.





No i to co bieżące....Widać nareszcie jakiś poziom vizardów i to plus że mogą maski zakładając na chwile ale kiedy chcą i od tak sobie bez większych ograniczeń.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2519 dnia: Wrzesień 04, 2009, 05:27:08 pm »
No tak Jackal, masz rację oczywiście ale spójrz także z drugiej strony. Co przyjdzie z wojownika, który nie myśli, jeśli musiałby obmyślić jakąś konkretną taktykę, jeśli w czasie walki musiałby się wysilić bardziej niż tylko fizycznie. Dlatego mówię że nie widzę związku. Bo oczywiście taki szybkostrzałowiec jak Wonder może kogoś załatwić ale równie dobrze może zrobić to ktoś, kto przemyśli swoje działania. Po prostu w jednej walce lepiej tak a w innej tak. Np. puść potężnego Kenpachiego na genialnego Szayela i podejrzewam że Kenpachi by z tego żywy nie wyszedł a przecież dość spokojnie rozłożył numer o trzy wyżej niż Szayel. Zależy od walki, nie od tego jak kto się zachowuje.

Trochę się zawiodłem że Rose i Love nie walczą jednocześnie ze Starrkiem. No ale podejrzewam że z tą jego wilczą sforą to już obaj będą się rezać ^^

 

anything