Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 569424 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2520 dnia: Wrzesień 04, 2009, 05:37:35 pm »
chapretek fajny, i ja się zgadzam z Hollowem, ten nabijany gwoźdźmi bejsbol pasuje znakomicie.

Zaś sam stark jak widać wezwał na pomoc watahę wilków, oj może być ciekawie. I cos cuje że jednak Harribel będzie na końcu dostawać baty, widać Tite załapał ze fani się pieklili o Hali, więc na rozluźnienie dał Baraga i Starka, nim znów każe czytelnikom oglądać Hali.   ;-)

I ludzie pogódźcie się że Grimm zdechł, nie żyje, jest trupem, kaput, on nie wróci, jakby nie patrzeć Noirita go skasował. A nawet jesli jakimś cudem się pojawi, to i tak to hallow nie przyłączy się do Truskawki, jest zbyt dumny.

Edit:
Do wypowiedzi o walce.
Chłopaki, walczę od 3 lat bawiąc się w rycerstwo i w walce nie ma czasu na przemyślane taktyki jak to pokazują w Bleachu, tam większość ataków/obrony, itd, jest intuicyjna. Bo w momecie gdy zaczynamy za bardzo kombinować, narażamy się na to że przeciwnik zada cios niż coś wymyslimy, a zajęci kombinowaniem, nie zareagujemy na czas, i bomba w łeb.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2009, 05:44:16 pm wysłana przez Hunter Killer »
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2521 dnia: Wrzesień 04, 2009, 06:11:59 pm »

Do wypowiedzi o walce.
Chłopaki, walczę od 3 lat bawiąc się w rycerstwo i w walce nie ma czasu na przemyślane taktyki jak to pokazują w Bleachu, tam większość ataków/obrony, itd, jest intuicyjna. Bo w momecie gdy zaczynamy za bardzo kombinować, narażamy się na to że przeciwnik zada cios niż coś wymyslimy, a zajęci kombinowaniem, nie zareagujemy na czas, i bomba w łeb.
Tak lecz z tego co wiem taktykę to (by najmniej ja) obmyślam przed(przewidywalne ruchy przeciwnika) i w trakcie realizuje tylko i wyłoncznie.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2522 dnia: Wrzesień 04, 2009, 06:17:34 pm »
I ludzie pogódźcie się że Grimm zdechł, nie żyje, jest trupem, kaput, on nie wróci, jakby nie patrzeć Noirita go skasował. A nawet jesli jakimś cudem się pojawi, to i tak to hallow nie przyłączy się do Truskawki, jest zbyt dumny.
Tite nie pokazał jego śmierci więc jak dla mnie sprawa jest jak najabrdziej otwarta. Zwłaszcza że to Bleach, manga, która bardzo nie lubi zabijać najważniejszych bohaterów. Wątpię żeby więc taka śmierć została totalnie olana. Przeciwnie, byłaby bardzo celebrowana. Jak dla mnie Grimm żyje, jeśli okaże się że się mylę wtedy oddam honor przeciwnikom tej teorii.

Chłopaki, walczę od 3 lat bawiąc się w rycerstwo i w walce nie ma czasu na przemyślane taktyki jak to pokazują w Bleachu, tam większość ataków/obrony, itd, jest intuicyjna. Bo w momecie gdy zaczynamy za bardzo kombinować, narażamy się na to że przeciwnik zada cios niż coś wymyslimy, a zajęci kombinowaniem, nie zareagujemy na czas, i bomba w łeb.
Z tym się polemizuję, trzeba tylko brać poprawkę na to, że Bleach z realizmem wiele wspólnego nie ma jak i wszystkie serie tego typu. Kieruje się swoimi prawami.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2523 dnia: Wrzesień 04, 2009, 06:40:20 pm »
Ja przedstawiłem tylko jak to wygląda w realnym świecie, taktyki można sobie ustalać przed bitwą, gdzie ścierają się armie, w momencie gdzie mamy taka bitwę jak w Bleachu, że kazdy walczy z każdym w "pojedynkę" (w sumie to "dobra strona" ma przewagą liczebną, zatem daję to w cudzysłów) , kombinowanie "jak on wyjdzie z prawej, to ja zrobię unik w dół , obrócę się, wtedy będę pod nim i zadam cios", albo " ja zaatakuje z góry to on zrobi unik i wtedy go przebije kataną po przez pchnięcie" można kombinować, tylko co będzie jeśli zaatakujemy od góry a przeciwnik zamiast się odsunąć, sparuje atak i zaatakuje nas.

Opisywać całości nawet nie mam zamiaru, bo w walce trzeba spodziewać się wszystkiego i taka prawda, że zdecydowana większość doświadczonych wojów walczy intuicyjnie.
Co do Bleacha to owszem, on ma własne prawa i w cale nie staram się go dostosowywać do naszego świata, jedynie chciałem z dużego grubsza opisać jak to wygląda w realu. ^^

zatem SŁAWA - krwi i oranżady xD
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2524 dnia: Wrzesień 04, 2009, 07:10:51 pm »
No tak, ale mówiąc wcześniej o przemyśleniu walki nie miałem na myśli takiego przewidywania każdego ciosu itp. Chodziło mi raczej o coś takiego, jak to co zrobił Ichigo podczas drugiej walki z Renjim. Truskawek obmyślił sobie wtedy plan, w myśl którego miał zaatakować po trzech machnięciach mieczem Renjiego. Taka taktyka na walkę. O czymś takim właśnie myślałem. Bo nie do każdego można podejść i po prostu go trachnąć, czasem trzeba jeszcze trochę wysilić.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2525 dnia: Wrzesień 04, 2009, 07:39:04 pm »
Truskawek obmyślił sobie wtedy plan, w myśl którego miał zaatakować po trzech machnięciach mieczem Renjiego. Taka taktyka na walkę. O czymś takim właśnie myślałem. Bo nie do każdego można podejść i po prostu go trachnąć, czasem trzeba jeszcze trochę wysilić.
Dokładnie.



kombinowanie "jak on wyjdzie z prawej, to ja zrobię unik w dół , obrócę się, wtedy będę pod nim i zadam cios", albo " ja zaatakuje z góry to on zrobi unik i wtedy go przebije kataną po przez pchnięcie" można kombinować, tylko co będzie jeśli zaatakujemy od góry a przeciwnik zamiast się odsunąć, sparuje atak i zaatakuje nas.


Prawda że doświadczeni robią intuicyjnie to, bo mają wyćwiczone ruchy oko oklepane manewry itd.
Co prawda w walce takiej jak opisujesz nie brałem udziału(więc nie mówię że to co napisze to prawda absolutna i tak jest), ale porównam to do swoich ulubionych dyscyplin(piłka nożna i tenis stołowy-szczególnie w tenisie), bo walka to też pewnego rodzaju sport itd. Więc ja grając w tenisa jeśli nie mam określonej taktyki/pomysłu to leże, przegrywam z byle kim. Zawsze za każdym razem z kimś grając przed rozpoczęciem mam rozpracowano standardowo taktykę oraz ileś ruchów przeciwnika które może  wykonać. I później dopiero w trakcie gry do swojej podstawowej taktyki patrząc na ruchy/sposób gry  przeciwnika ustalam jego 3-? ruchy które wykona itd po tych kolejnych ruchach znowu tworze schemat. I teraz jeśli po iluś tam czasie grania stworzy mi się pustka dopiero rzucam się intuicję, ale mówię wtedy praktycznie leże. I pewnie nic nowego tu nie dodam bo według mnie w walce(takiej co opisujesz) też ma to swoje odzwierciedlenie tzn używać takich rzeczy jak zmienny styl grania/walki dostosowane techniki najskuteczniejszej do przeciwnika oraz tasowanie swojego ataku w słaby jego punkt tak by nie domyślił się że to odkryłeś.



I prawdą też jest że czasu jest na to mało a w prawdzie go nie ma oraz zawsze jest zaskoczenie ze strony przeciwnika((bardzo rzadko, musi to być zawodowiec).

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2526 dnia: Wrzesień 04, 2009, 11:50:06 pm »
Schodzimy lekko z tematyki, ale chyba nas nie pogonią.  ;-)

Owszem, wychodząc na przeciwnika są określone, nazwijmy to taktyki (bo to słowo chyba najtrafniej to opisuje), zależne jaką ma tarcze, hełm, itd. W walce turniejowej, 1 na 1, sporo ludzi wychodzi stosujac się do ogólnej taktyki (za przykład poddam na tarcze "migdał" trzeba wejść w zwarcie bo na dystans nie mamy jak trafić).
To tylko najlepsi wychodzą mając pustkę w głowie i patrząc w ziemię by nie skupiać się na jednym elemencie (zwłaszcza jak mamy kilku przeciwników przeciw sobie). Sam zaczynam dopiero to stosować, ale mamy szczęście bo uczy nas człek co walczy od kilku lat i sam jeden pokonuje nas 5. xD

A to o czym pisze Dino, to było tzw wykorzystanie luki przeciwnika, co często się zdarza podczas walki. :D
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2527 dnia: Wrzesień 05, 2009, 09:50:43 am »
No nie wiem jak co się nazywa bo nie siedzę w takich sprawach ale chodziło mi ogólnie o jakiś pomysł na walkę. Bo czasem jest potrzebny i mówię o świecie Bleacha, nie naszym.

Co do schodzenia z tematu tu nie wydaje mi się, żeby którykolwiek z modów w ogóle zaglądał do tego topicu więc tak jak napisałeś, raczej nas nie ochrzanią xD

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2528 dnia: Wrzesień 05, 2009, 12:31:08 pm »
Co do schodzenia z tematu tu nie wydaje mi się, żeby którykolwiek z modów w ogóle zaglądał do tego topicu więc tak jak napisałeś, raczej nas nie ochrzanią xD
Nie widziałem tu nigdy żadnego z modów a siedzę w tym temacie chyba z rok.Zatem jak pisał Dino raczej nas nie ochrzanią.

Co do walk i realizmu to należy pamiętać ze w bleachu wojownicy mają swoje własne unikalne moce których nie ma w rzeczywistości i dlatego w niektórych walkach kombinowanie i ustalanie taktyki jest nie zbędne.O ile żadna strategia nie jest potrzebna na Zarakiego,tu trzeba być tylko szybszym i silniejszym od niego, o tyle bez strategi daleko się w walczę w Barraganem nie zajdzie nawet będąc szybszym i silniejszym niż on.

To samo tyczy nawet zwykłego starcia.W rzeczywistości mając wroga uzbrojonego w miecz stojącego 5 metrów od nas jesteśmy chwilowo bezpieczni,przynajmniej dopóki nie skróci on dystansu, a w bleachu nie musi on do nas podchodzić narażając się na kontrę tylko strzeli cero albo rzuci jakieś kido.

Spójrzmy nawet na aktualną walkę:shinigami mają dużą przewagę liczebną ale połowa z mich stoi i nic nie robi(z najlepszym wojem shinigami Yamamoto na czele) podczas gdy druga połowa walczy.W rzeczywistości wszyscy rzucili by się kupą na wrogów.Z powodu tego wszystkiego  jak ktoś mówił: rzeczywistość nijak się ma do bleacha
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2529 dnia: Wrzesień 05, 2009, 01:06:26 pm »
Spójrzmy nawet na aktualną walkę:shinigami mają dużą przewagę liczebną ale połowa z mich stoi i nic nie robi(z najlepszym wojem shinigami Yamamoto na czele) podczas gdy druga połowa walczy.W rzeczywistości wszyscy rzucili by się kupą na wrogów.
I to mnie strasznie razi. Kiedy ta bitwa miała się dopiero zaczynać, liczyłem na regularną nawalankę, każdy na każdego, bez taryfy ulgowej. Zamiast tego dostaliśmy pojedynki. I to też nie byłoby złe gdyby nie właśnie to, że połowa luda nic nie robi. Powinni walczyć wszyscy a tak to kilku się reza a reszta się gapi i wygląda to conajmniej dziwacznie.

Offline Altruista

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2530 dnia: Wrzesień 05, 2009, 01:42:59 pm »
Spójrzmy nawet na aktualną walkę:shinigami mają dużą przewagę liczebną ale połowa z mich stoi i nic nie robi(z najlepszym wojem shinigami Yamamoto na czele) podczas gdy druga połowa walczy.W rzeczywistości wszyscy rzucili by się kupą na wrogów.Z powodu tego wszystkiego  jak ktoś mówił: rzeczywistość nijak się ma do bleacha

Może dlatego, że uważają walkę jeden na jednego za najbardziej honorową? ;p

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2531 dnia: Wrzesień 05, 2009, 04:12:03 pm »
Może dlatego, że uważają walkę jeden na jednego za najbardziej honorową? ;p

Ale oni nie walczą jeden na jeden.Tousen walczy z dwoma,Harribel z trójką przeciwników a Starrk  z dwójką.Tylko WonderWisse walczy 1x1 z Mashiro.Chociaż shinigami z vizardami  i tak atakują grupą to połowa z nich i tak stoi i się przygląda.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2532 dnia: Wrzesień 05, 2009, 04:30:22 pm »
A poza tym cytując Steeliego z jednego z odcinków Onsen Podcasta, "zabiliby tych z tradycją i przeżyliby ci sprytni". Honor uważam tu za tą sprawę tradycji.


Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2534 dnia: Wrzesień 10, 2009, 08:47:54 pm »
Miecze takie sobie, mam znajomego co wykułby fajniejsze pewnie, choć nie oryginalnie kute katanki.

Co do miecza Zarakiego, to sprawa prosta kupujesz i podsyłasz do mnie, a my z chłopakami z bractwa zrobimy ci ładne szczerby na całości i to za free.  ;-)
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau