Skończyłem oglądać nowy film i jak dla mnie do bardzo fajny.Patrząc obiektywnie to chyba najlepszy z całej trójki choć subiektywnie to i tak wolę memories of nobody.Nie tak jak w drugim filmie albo ostatnio w mandze gdzie akcja jest rozbita między 50 postaci i w sumie to nawet nie wiadomo o kim jest ta historia tu akcja skupia się na kilku postaciach a reszta albo w ogólę nie występuje albo robi z tło.Graficznie o.k. ,muzyka też trzyma poziom.Bardzo mało walk co mnie w ogóle nie przeskadza.Ciekawy wielki zły szef ale
samo jego istnienie jest mocnym przegięciem.Facet modyfikuje swoją mocą całe soul society i walczy z całym gotei 13 jak równy z równym a przecież miał być zwykłym hollowem który tylko ciągnoł moc z jakiegoś urząsdzenia.Idę o zakład ze nawet Aizen nie ma takich mocy(on tworzył tyllko iluzje a nie modyfikował rzeczywistości).Ale to movie więc nie należy oczekiwać pełnej logiki.
.Tantacle rape dzieki bogu brak co w fillerach bleach wcale by mnie specjalnie nie zdziwiło.
Poza tym po prostu zachwycił mnie wygląd
jak dla mnie 10/10 w skali fajnego wyglądu.Jest już dziś trochę za póżno ale jutro muszę zrobić kilka rysunków tej postaci.Ogólnie kilka rzeczy dało się zrobić lepiej ale jak dla mnie i tak mocne 8.5/10