Ha, w sumie bez większych nadziei postanowiłem luknąć za nowym chapkiem, a tu proszę, już jest ^^ Nie tylko jest, ale jest też imo bardzo fajny. Podobało mi się kozaczenie Ichigo przy jego pierwszym ataku z tym "muszę zabić go pierwszym atakiem". Kto inny pomyślałby tam coś takiego? xD Podobało mi się jak Aizen sprowadza go do parteru, zwłaszcza strona z sercem, no i jeszcze to epickie zakończenie ^^ Sporo wiary się zebrało, ale że to Aizen, to nie będę na to narzekał, bo Aizen zabić się jeszcze na pewno nie da ^^ A podwójna stronka na koniec fajna, będzie na tapetkę ^^ Zresztą sama okładka do tego rozdziału też wymiata, zawalista wręcz.