Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 569574 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3615 dnia: Czerwiec 12, 2010, 03:30:09 pm »
Szczerze mówiąc nie przypomina wam ten motyw trochę Dragon Balla?
Przypomina : ]

A tak w ogóle to witam wszystkich bo dawno, oj dawno, mnie nie było ^^ Tak na wstępie na szybko się wypowiem o rzeczach minionych.

Co do anime, to Pierrot naprawdę ładnie się popisuje. Walka Ichigo z Ulquiorrą wyszła genialnie, nawet nie była zbyt cenzurowana poza łapą Ishidy i brakiem rzutu łapą Ulqa. Git majonez. Opening jest świetny (Ichigo lecący pośród motylków wymiata), ending też bardzo fajny. Ogólnie - byle tak dalej : ]

Co do mangi, to była ostatnio strasznie przeciągana. Ciągła gadanina Aizena i niemal zerowy rozwój akcji w kolejnych chapterach trochę irytowały. Do tego nie podoba mi się bankai Gina. Okej, szybkość robi wrażenie, ale długość? Na cholerę komu coś takiego? Poza tym liczyłem na jakiś bardziej bajerancki bankai. No ale im dalej tym robił się ciekawszy, więc nie jest tak źle. Co mi się natomiast podobało, to na pewno ten chapter z akcją Urahary gdzie pombardował Aizena zaklęciami. Mega. Bardzo spodobała mi się także skorupa Żelmena (świetny dizajn) a jeszcze bardziej to co z niej wylazło (prawdziwie boski dizajn). Zakończenie walk w fake Karakurze, choć nadeszło zdecydowanie zbyt późno, jak dla mnie wyszło naprawdę dobrze. Fajnie to wyglądało jak Aizen i Gin odchodzili zostawiając wymęczonego psychicznie Ichigo. Btw, Gin pojechał Truskawę lepiej niż ktokolwiek przedtem, i to tylko za pomocą słów. Gin rulez : ] Cieszę się też, że jednak przeżył FK, tylko teraz się martwię, żeby go sam Aizen nie zatłukł, bo wiele na to wskazuje. No, to tyle, się wyżaliłem, teraz będę mógł znowu komentować i dyskutować na bierząco ^^ Dobrze wrócić ^^


P.S.

Niezłe, co? ; ]


A, może ktoś napisać kiedy się forum tak pomieniało? Jak wszedłem, to aż nie poznałem ^^

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3616 dnia: Czerwiec 12, 2010, 06:03:43 pm »
W pierwszym odruchu nie zauważyłem nic szczególnego , ale po chwili jedna rzecz mi nie pasował.... teraz już wie... To Dino - pojawił się ;)

Okładka naprawdę niezła. Co do reszty to się zgadzam.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3617 dnia: Czerwiec 12, 2010, 06:49:26 pm »
Okładka boska.  :biggrin: Normalnie czuć te powah i wyciekający testosteron.  :badgrin:
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3618 dnia: Czerwiec 12, 2010, 07:39:44 pm »
Dziadzia daje czadu na tej okładce :-)

Offline Konował

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3619 dnia: Czerwiec 12, 2010, 08:43:40 pm »
w porównaniu do tego jak był rysowany podczas walki z Aizenem wygląda brzydko (np rozdział 394, str. 16)
A te blizny raczej jakąś siateczkę przypominają.


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"

Offline matej00

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3620 dnia: Czerwiec 12, 2010, 09:18:09 pm »
Cieszę się też, że jednak przeżył FK, tylko teraz się martwię, żeby go sam Aizen nie zatłukł, bo wiele na to wskazuje.
Mam nadzieje że nie, mi się wydaje że Aizen traktuje Gina jak przyjaciela, albo przynajmniej jako wartościowego sojusznika. Zresztą w ostatnim chapie Gin przykozaczył do żelusia że, to jego wina że wyszli w złym miejscu z senkai. Wyglądało mi to tak jakby się go jakoś specjalnie nie bał Aizena.
I am the bone of my sword.
Steel is my body, and fire is my blood.
I have created over a thousand blades.
Unknown to death.
Nor known to life.
Have withstood pain to create many weapons.
Yet, those hands will never hold anything.
So as I pray, "Unlimited Blade Works."

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3621 dnia: Czerwiec 12, 2010, 09:19:51 pm »
Tak narzekamy na bleacha, ale po 140 epach reborna - bleach to zupełnie inna klasa. Tam logika i takie rzeczy jak wyczucie sytuacji itd nie istnieją, roi się tam od kretynizmu w wykonaniu głównego bohatera.

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3622 dnia: Czerwiec 12, 2010, 09:55:35 pm »
Aizen raczej widzi w Ginie użyteczne narzędzie. A nie zabił go za te, że miał rację z tym wyjściem.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3623 dnia: Czerwiec 12, 2010, 09:57:52 pm »
mi się wydaje że Aizen traktuje Gina jak przyjaciela, albo przynajmniej jako wartościowego sojusznika. Zresztą w ostatnim chapie Gin przykozaczył do żelusia że, to jego wina że wyszli w złym miejscu z senkai. Wyglądało mi to tak jakby się go jakoś specjalnie nie bał Aizena.
Odkąd Aizen się przemienił, jego stosunek do Gina także wyraźnie zaczął się zmieniać. Gin nie jest już na pozimie Aizena, Żelmen przestał się z nim liczyć. Panowie wymieniają się bardzo wymownymi spojrzeniami. Najpierw było tak, gdy Aizen pojawił się przy Ichigo i Ginie, gdy ten chciał właśnie wykończyć Truskawę. Aizenowi wyraźnie nie przypasiło, że Gin chciał skrzywdzić jego pupilka. Potem mamy tą scenę, kiedy Aizen rozwala ciuchcię wewnątrz Senkaimonu, gdzie znowu pojawiła się mała rozbierzność ich poglądów, i znowu mamy bardzo ciekawe spojrzenie Gina, który jakby próbował wybadać Aizena. Widać, że w jego oczach Aizen zmienił się także pod względem charakteru, zachowuje się inaczej. Gin już nie rozumie go tak jak do tej pory i może czuć się niepewnie. Wygląda przez chwilę jakby był zaskoczony bądź nawet zawiedziony nowym zachowaniem Aizena. Potem znowu jest to spojrzenie Aizena, po tym jak Gin tłumaczy mu że to z jego winy źle wyszli z Senkaimonu. Jeśli przepaść między nimi, pod względem charakterologicznym, będzie rosła, to Aizen może zwyczajnie stwierdzić, że Gin mu jedynie przeszkadza lub jest mu nie przydatny. Pozbył się Tousena, nie miał skrupułów wobec Arrancarów, to i Gina może sieknąć. Poza tym nie idzie tu nawet tylko o charakter. Jeśli Aizen stwierdzi, że Gin jest za słaby by mu towarzyszyć, też może zechcieć się go pozbyć. Aizen to zimna menda, Gin z kolei jest bardzo sprytny i bystry i wie, kiedy coś nie gra. Może w końcu dojść do zderzenia ich osobowości.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3624 dnia: Czerwiec 12, 2010, 10:02:31 pm »
Uważam podobnie.Aizen wiele razy pokazał ze jest bezwzględny.Tacy jak on nie mają przyjaciół.Jeśli Gin go zdenerwuje albo jeśli stwierdzi ze nie jest on już potrzebny to go po prostu zabije.Nawet truskawek sugerował Ginowi ze powinien się bać nowego
Aizena.Z  tym ze, jak pisał już Dino,Gin to wszystko wie i może wyczuć w porę ze grunt mu się pali pod nogami.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3625 dnia: Czerwiec 12, 2010, 10:08:40 pm »
Może do stworzenia klucza są potrzebne dwie osoby i dlatego Aizen jeszcze trzyma Gina.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3626 dnia: Czerwiec 12, 2010, 10:14:31 pm »
Z  tym ze, jak pisał już Dino,Gin to wszystko wie i może wyczuć w porę ze grunt mu się pali pod nogami.
Dokładnie. Zresztą już teraz widać, że Gin widzi co się święci i pewnie będzie się teraz miał na baczności i będzie bacznie obserwował Aizena. Jeżeli zauważy, że sytuacja posuwa się za daleko, to sam może spróbować coś zrobić, uprzedzając go.

Offline Skrzydlaty

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3627 dnia: Czerwiec 14, 2010, 08:01:27 pm »
Odkąd Aizen się przemienił, jego stosunek do Gina także wyraźnie zaczął się zmieniać. Gin nie jest już na pozimie Aizena, Żelmen przestał się z nim liczyć.
Dziwne wnioski i dziwne założenia - począwszy od tego, że nie wiem w którym momencie Gin miał być na poziomie Aizena. Wątpię też by przestawał się z nim liczyć - skoro trzyma go przy sobie, to mam absolutną pewność, że jeszcze widzi w nim cenne narzędzie, mimo swojej (obecnie) nieograniczonej potęgi. Mam też przy tym nadzieję, że oznacza to jednocześnie jego większe możliwości, niż debilną snajperkę w katanie niecelnie połączoną z wysokim intelektem właściciela. 


Panowie wymieniają się bardzo wymownymi spojrzeniami. Najpierw było tak, gdy Aizen pojawił się przy Ichigo i Ginie, gdy ten chciał właśnie wykończyć Truskawę. Aizenowi wyraźnie nie przypasiło, że Gin chciał skrzywdzić jego pupilka. Potem mamy tą scenę, kiedy Aizen rozwala ciuchcię wewnątrz Senkaimonu, gdzie znowu pojawiła się mała rozbierzność ich poglądów, i znowu mamy bardzo ciekawe spojrzenie Gina, który jakby próbował wybadać Aizena. Widać, że w jego oczach Aizen zmienił się także pod względem charakteru, zachowuje się inaczej. Gin już nie rozumie go tak jak do tej pory i może czuć się niepewnie. Wygląda przez chwilę jakby był zaskoczony bądź nawet zawiedziony nowym zachowaniem Aizena.
Zaskoczony? Napewno. Zawiedziony? Skąd ten pomysł. Ja te kadry odczytuję jako niedowierzanie i ewentualny (maskowany) strach przed potęgą, jaką posiadł Aizen. 


Potem znowu jest to spojrzenie Aizena, po tym jak Gin tłumaczy mu że to z jego winy źle wyszli z Senkaimonu. Jeśli przepaść między nimi, pod względem charakterologicznym, będzie rosła, to Aizen może zwyczajnie stwierdzić, że Gin mu jedynie przeszkadza lub jest mu nie przydatny. Pozbył się Tousena, nie miał skrupułów wobec Arrancarów, to i Gina może sieknąć. Poza tym nie idzie tu nawet tylko o charakter. Jeśli Aizen stwierdzi, że Gin jest za słaby by mu towarzyszyć, też może zechcieć się go pozbyć. Aizen to zimna menda, Gin z kolei jest bardzo sprytny i bystry i wie, kiedy coś nie gra. Może w końcu dojść do zderzenia ich osobowości.


Zbyt proste te wszystkie wnioski. Tak jak napisałem wcześniej - przy swojej obecnej potędze mógłby się go pozbyć ot tak. To Aizen, przecież nie potrzebuje kogoś, kto będzie się mu przyglądał i go wielbił, ewentualnie wyręczając za część potyczek. Chyba że, a mam taką nadzieję, Gin posiada jeszcze jakiegoś asa, bądź adekwatniej do jego charakteru - jokera - w rękawie, przy jednoczesnesnej aizenowej świadomości tego faktu. Ja wyciągam takie wnioski i takie wydają mi się zabawniejsze. 

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Bleach
« Odpowiedź #3628 dnia: Czerwiec 14, 2010, 08:22:00 pm »
Nie widziałem jeszcze mangi, której chaptery zawierałby mnie treści :/ Mam szczerą ochotę rzucić to w cholerę.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #3629 dnia: Czerwiec 14, 2010, 09:16:39 pm »
Ja dziś kupując 4 tomik mocno zastanawiałem się czy kupić.
Ale stwierdziłem, że do końca akcji ratowania Ruki i ucieczki Aizena można kupić, bo wtedy ta seria była zajefajna.
Dalej bede musiał pomyśleć, czy warto.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau