Czy ja wiem, już od dawna zakładane było, że to Gin skopie tyłek Aizenowi. Jedynie okazało się iż jego bankai jest czymś większym jak tylko rozciągajacym się "płaskownikiem"
Zastanawiają mnie teraz dwie rzeczy, czy rzeczywiście zabił blondynę (nie liczę na to, choć fajnie byłoby się mylić), co by świadczyło iż nie przebiera w środkach, aby zabić Aizena.
Dwa, co chce osiagnąć pokonując Aizena, czy przejąć jego stanowisko i był głównym dark charakterem, czy przeciwnie, chce wyrównać zachwianą równowagę między SS, a HM.
Skłaniam się raczej iż będzie chciał przejąć moc Aizena i wykorzystać ją jakoś na coś co od dawna planował, może nawet od początku poznania Aizena. Jest to dość możliwe, zwłaszcza jak się popatrzy iż wszyscy praktycznie planowali/planują cos od dawien dawna.
No i Rangiku też nie może umrzeć, bo przecież dobrzy w tej serii nie umierają.
Edit:
Mój czterotysięczny post na forum, ciekawe czy i przy ilu postach dają jakąś nagrodę.