Przepraszam Cię, ale to trochę nadinterpretacja tego co napisałem. Nie robiłem żadnej wycieczki a propos wieku czytelników, nie mam najmniejszego pojęcia czy jesteś ode mnie młodszy czy starszy. I nie uważam się za jakąkolwiek wyrocznię i wyznacznik wartości czegokolwiek. Po prostu, napisałem, że moim zdaniem np. "Chłopaki Anasiego", może trochę mniej "Nigdziebądź", są ciut lżejsze, nie czytałem "Gwiedznego pyłu" ani (jeszcze!) "Księgi cmentarnej". Może sformułowanie "młodzieżowe" nie jest najszczęśliwsze, jeśli poczułeś się dotknięty - sorry.