Autor Wątek: Hardcore  (Przeczytany 14692 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline papiesz

Hardcore
« dnia: Listopad 10, 2004, 10:48:13 pm »
Cóż, pojawił się w jakimś temacie wątek hardcore'owy, ale zaistniał jako offtopic, tak więc nie dało się na ten temat pogadać (choć paru rozmówców się znalazło  ;)  ). Tak więc chciałbym się dowiedzieć, kto tu lubi hc, czy bardziej preferuje old school spod znaku Agnostic Front i Sick Of It All, czy new school w stylu Snapcase. A także co sądzicie o wpływach metalu na hc (metalcore), o  strejtedżach w hc, po prostu o wszystkim, co się z tym gatunkiem muzycznym wiąże. Zapraszam zainteresowanych  :)
nothing positive only negative

Anonymous

  • Gość
Hardcore
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 10, 2004, 10:54:39 pm »
Atari Teenage Riot i Digital HardCore. To jest dopiero [;

Offline wilk

Hardcore
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 10, 2004, 11:13:15 pm »
Gdy bylem nastolatkiem bylem zagorzalym hardcore'owcem. :) Sluchalem Pro-Pain, Biohazard, Sick of it all, Cro-Mags, Madball i innych tego typu skocznych zespolow. Bardzo energetyczna muza i politycznie zaangazowana (tak mi sie wtedy wydawalo :).

Caly czas zreszta mam do tego "nowojorskiego hardcore'u" spory sentyment choc juz od dluzszego czasu nie kupuje zadnych plyt z tego gatunku.

Offline zombie_dragon

Hardcore
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 10, 2004, 11:23:20 pm »
ja osobiście łykam chyba wszystkie gatunki hc: klimaty old schoolowe jak agnostiki czy SOIA (już za 8 dni koncert! nie mogę się doczekać...), emocore jak from autumn to ashes, beloved czy atreyu, matelcore jak uneart (już za 8 dni koncert! wróć, już o tym pisałem...) heaven shall burn (chłopaki na żywo wypadaja jeszcze lepiej niż na płytach) no i oczywiście KSE. jeśli chodzi o sXe, to owszem, jest kilka takich kapel które bardzo lubię (jak throwdown czy most precious blood), ale z samym ruchem się nie identyfikuję. co prawda nie jem mięsa(ale nie jestem veganinem), ale innych używek sobie nie mam zamiaru odmawiać, więc automatycznie sXe być nie mogę. w samym ruchu irytują mnie troche ludzie do niego należący: koncert Sunrise na warsaw mosh day wyglądał dosyć absurdalnie, 3/4 publiki to były 15letnie dzieciaki, 45 kilo każdy, z iksami namazanymi na łapach  :roll:  tak samo na innych koncertach, denerwujące jest, jak wokal zacznie ze sceny nawijać jacy to oni są twardzi, czyści i wspaniali, zamiast grać koncert, a w końcu po to tam jest.
quote="śmigło"]no to bede emo-true-black-boy :D[/quote]

:D

Offline Gashu

Hardcore
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 11, 2004, 05:02:04 pm »
Kiedyś, dawno temu zespoły takie jak Pro-Pain, czy Biohazard stały na czele mojej listy ulubionych kapel. Minęło kilka lat i muszę z przykrością stwierdzić, że ostatnimi czasy coraz rzadziej do nich powracam.
Natomiast na temat "nowej szkoły hc" nie wiem zupełnie nic  :sweat:
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline papiesz

Hardcore
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 20, 2004, 11:56:08 pm »
Ja z początku odnosiłem się sceptycznie do metalcore'a, ale z czasem polubiłem (zwłaszcza prekursorów z Belgii - Liar i Congress). Chociaż do Niemaszków z HSB i Calibana dalej nie mogę się przekonać. Jankesi z Undying to nie wiem, czy grają jeszcze metalcore'a czy już czysty metal, ale i tak mi się podoba. Tak a'propos to teraz w Polsce co druga kapela nap*****la metalcore, a o czyste hc coraz trudniej (zwłaszcza że za 1125 i za Schizmą nie przepadam). Do old-schoola mam stosunek dość umiarkowany, ale od czasu do czasu sobie Agnosticów, Misconduct czy Final Exit zapodam. Poza tym doceniam Snapcase, Abhinandę itp. No i nie zapominam o emocore'owcach jak Fugazi, czy polskich Złodziejach Rowerów, Juliette, Piątej Stronie Świata.

Napisałbym coś jeszcze o rzeźnikach z Neurosis, ale to już nie podlega pod hc. Zresztą nawet nie wiem pod co to podlega  ;)
nothing positive only negative

Offline zombie_dragon

Hardcore
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 21, 2004, 12:38:16 am »
co do HSB to bardzo polecam ich ostatnią płytkę, 'antigone'. Z calibanem jest tak samo, ich ostatni album jest świetny, zupełnie inny od poprzednich - o wiele bardziej melodyjny, ta zmiana zdecydowanie wyszła im na dobre. jesli chodzi o polskie granie, to niedługo w wawie będzie grał frontside promujący swoją nową (podobno bardzo dobrą) płytę - pewnie pójdę na ten koncert (mimo iz za frontside nie przepadam) bo ma tam też zagrać blood is the harvest (podobno bardzo fajnie chłopaki grają, no i wykonują na koncertach forsaken - cover 100 demons  :)  )  z polskich załóg mogę spokojnie polecić 'no heaven await us' i 'faust again'. odradzam natomiast 'sunrise' prawie wszyscy się nimi zachwycają, ale mnie ta kapela nie rusza zupełnie.

wykorzystując tego samego posta - czy ktoś jeszcze z forumowiczów był może na eastpack resistance tour w krakowie?
quote="śmigło"]no to bede emo-true-black-boy :D[/quote]

:D

Offline zim

Hardcore
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 21, 2004, 07:50:58 am »
w koncu ciekawy temat. po ftopie i zamknieciu poprzedniego tematu szczerze mowiac nie chcialo mi sie otwierac nowego i zaczynac calej rozmowy od poczatku.

@AGR
czy nie prosciej bylo czesc topiku przeniesc?? ehhh ...najwyrazniej nie :|

a co do samej muzyki ktorej slucham to pure hc mnie coraz mniej kreci na rzecz New Wave of American Heavy Metal (takie okreslenie kiedys wyciagnalem z British Metal Hammer). generalnie zespoly pokroju Chimaira, From Autumn to Ashes, Shadows Fall, Unearth czy moj aktulanie (tzn od jakichs ddwoch i pol roku :wink: ) ukochany KsE. choc nie przecze ze czasem nie wracam do hc. z tego gatunku zdecydowanie najbardziej mi podchodzi xTHROWDOWNx (mimo mojej niecheci do sXe, o czym napsize nizej), Hatebreed i klasyczny jush dzis Madball. SOIA jest bardzo ok, ale czego tym chlopakom brakuje. imo napewno tego ze ich plyty nie trzymaja rownego dosc wysokiego poziomu niektorych kawalkow. ale to tlko moja opinia i nie wszyscy sie musza z nia zgodzic :P
kolejna sprawa to europejski nurt ciezkiej muzyki poniekad zwiazany tematycznie z ciekza nuta wywodzaca sie z USA. debesciakami na szym kontynencie sa bez dwoch zdan panowie z Meshuggah :twisted: ale ni o nich temat, choc stwierdzilem ze grzechem byloby nie wspomniec ;)

Cytat: "zombie_dragon"
(...) tak samo na innych koncertach, denerwujące jest, jak wokal zacznie ze sceny nawijać jacy to oni są twardzi, czyści i wspaniali, zamiast grać koncert, a w końcu po to tam jest.

to jest cytat idealnie obrazujacy moje zrodlo niecheci do ludzi zwiazanych z ta muzyka. bylem rok temu na koncercie Sunrise w krku i ...bylem cholernie zaskoczony i zniesmaczony zachowaniem wokalisty na scenie. ponad pol koncertu przegadal jacy to oni nie sa zajebisci i w jak duzym stopniu nie sa lepsi od nie-sXe. ZENADA! co do samego ruchu nie mam zupelnie nic. jak sobie chca odmawiac najwiekszych przyjemnosci jakie niesie ze soba ten swia to ich prywatna decyzja i nie zamierzam tego ganic czy w to ingerowac.

inna sprawa to czwartkowy Resistance Tour ...niestety nie dotarlem :| i przypuszzcam ze bede tego jeszcze dlugo zalowal. Unearth i SOIA to sa zespoly ktore bardzo chcialem zobaczyc na zywo. szczegolnie ten pierwszy. oprocz tego Walls of jericho z laska na wokalu, ktora ma niesamowity wygar w glosie. The Bones i 7 Seconds przyznam sie nie znam w ogole...

tak przy okazji rozwine maly watek a'propos (jak dla mnie) glownego przedstawiciela nurtu NWOAHM ktorym jest Killswitch Engage.
jestem ciekaw jak w waszych gustach wypadla plyta nagrana z Howardem w porownaniu do tej nagranej z Jessem??
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline zombie_dragon

Hardcore
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 21, 2004, 12:47:34 pm »
new wave of american heavy metal...

tak, spotkałem się już gdzieś z tym określeniem, ale moim zdaniem to zupełne nieporozumienie jest (co oni maja wspólnego z heavy metalem?), wolałbym żeby metal hammer się nie zajmował wymyślaniem nowych gatunków hc...zresztą te kapele przecież graja zupełnie co innego!

chimaira - cos pomiędzy metalcorem a new-metalem
unearth, kse i shadows fall - czysty metalcore (w wypadku shadows fall to nawet rasta-metalcore  :)  )
from autumn to ashes - emocore w njlepszym wykonaniu...

i gdzie tu podobieństwa?

a eastpack resistance?

heh, działo się  :)
jak nie znasz 7 seconds i the bones to chyba nie masz czego żałować (sadząc po twoich dotychczasowych postach to raczej nie są twoje klimaty - the bones to taki wesołkowaty punk'n'roll, a 7 seconds to klasyczny oldschoolowy punk) przy ich występach sobie akurat odpocząłem przed SOIA
ale WOJ, unearth i SOIA to mistrzowsto świata (choć unearth brzmiał troszkę gorzej niż z płyty, to i tak był super)

ostatnia płyta kse - inna, ale dobra. zwłaszcza kawałki 'rose of sharyn' i tytułowy 'end of heartache'
quote="śmigło"]no to bede emo-true-black-boy :D[/quote]

:D

Offline zim

Hardcore
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 21, 2004, 01:21:29 pm »
Cytat: "zombie_dragon"
new wave of american heavy metal...
(...)
chimaira - cos pomiędzy metalcorem a new-metalem
unearth, kse i shadows fall - czysty metalcore (w wypadku shadows fall to nawet rasta-metalcore  :)  )
from autumn to ashes - emocore w njlepszym wykonaniu...

i gdzie tu podobieństwa?

owszem niewiele podobinstew ...sam nie potrafie szufladkowac. wiec wykorzystalem jeden worek stworzony przez MH i tam wrzucilem to co lubie. sam nigdy nie robie zadnych tego typu podzialow bo sa imho SZTUCZNE. w poprzednim poscie po prostu poszedlem na lawtwizne :P

co do albumow KsE. rzeczywiscie albumy s rozne imo. mimo rewelacyjnego wokalu Howarda. to jednak bialas z poprzedniej plyty bardziej mi sie podoba ...slychac to szczegolnie w 'Take This Oath' gdzie Jesse goscinnie sie udziela na wokalu. jego motywy spiewane przyprawiaja mnie o dreszcze. a niewiele jast takich glosow. stawiam goscia na rowni z geniuszem wokalu Phila Anselmo i Mike'a Pattona :)
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline lopolik

Hardcore
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 21, 2004, 01:48:09 pm »
Cytat: "zim"
nie :| SOIA jest bardzo ok, ale czego tym chlopakom brakuje. imo napewno tego ze ich plyty nie trzymaja rownego dosc wysokiego poziomu niektorych kawalkow. ale to tlko moja opinia i nie wszyscy sie musza z nia zgodzic :P


Nie muszą i nie będą. :)  Sick of it All to jest majstersztyk kina akcji. No tak niektóre kawalki na płytach nie trzymają poziomu i wybijają się ponad wszystko (District, America). Jeśli chodzi o to, to się z tob ą zgadzam. Ale to nie jest brak. Czy tak, czy tak - różne opinie mamy.

btw. Kiedy był koncert SOIA w Polsce niedawno? Wiem, że był w Czerwcu , ale potem nic. Gdzie to było i czemu mnie tam nie było? :cry:

Offline zombie_dragon

Hardcore
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 21, 2004, 02:40:58 pm »
3 dni temu w krakowie  :)

jak już pisałem wyżej, grali razem z walls of jericho, unearth, the bones i 7 seconds.

kto nie był niech żałuje  :)
quote="śmigło"]no to bede emo-true-black-boy :D[/quote]

:D

Offline lopolik

Hardcore
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 21, 2004, 02:56:44 pm »
Ach żałuję, żałuję...

Kurcze, nikt mi nie powiedział... Argh!! Następnym razem proszę kogoś na PW o powiadomienie :)

Offline zombie_dragon

Hardcore
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 21, 2004, 05:19:53 pm »
postaram się wrzucać informacje o wszystkich koncertach hc do tematu 'koncerty, festiwale...itd.'
do tej pory tego nie robiłem, bo nie wiedziałem że komuś na tym forum taka muza odpowiada  :)
quote="śmigło"]no to bede emo-true-black-boy :D[/quote]

:D

Offline surmik

Hardcore
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 21, 2004, 06:55:59 pm »
Z harcore laczy mnie plyta Awake  "Kingdom of Madness" i pare kawalkow Biohazardu.  Daze tez sympatia pare utworow Fall Silent (to chyba metalcore) i Dillinger Escape Plan (to ktos kiedys nzwal jazzcore ;o)
Pozdrowienia,
Marek