witam
ostatnio coraz bardziej interesuje mnie temat energii alternatywnych. Alternatywnych wobec najpopularniejszych źródeł, jakimi są węgiel, ropa, drewno i gaz ziemny. W najbliższych czasach trudno spodziewać się aby zabrakło drewna na opał, ale w przypadku ropy jest to nie tylko możliwe ale i raczej pewne.
Samo drewno zyskuje ostatnio status bardziej wydajnego źródla niż wcześniej się nam to wydawało. Proces spalania gazu drzewnego (holzgas) jest znany na świecie od kilkunastu czy kilkudziesięciu lat (nie chcę skłamać) ale dopiero niedawno zauważa się erupcję jego popularności. I dobrze, bo jest to źródł odnawialne, czyste i wydajne.
Innym źródłem pozostaje jądro atomu, czyli energia atomowa. Jest to temat politycznie drażliwy, ale niesposób ukryć że jest to obecnie najczystszy i najefektywniejszy sposób uzyskiwania energii. Z tym, że niesie pewne ryzyko... Niewykluczone jednak, że już niedługo będziemy musieli się przeprosić z energią atomową i wziąść się za rozbudowę atomowych stosów. Przy obecnym stanie wiedzy, po prostu nie ma możliwości dość szybko pokryć braków w dostawach energii na sposób inny niż atom...
Przyszłość może należeć do wodoru. Ogniwa wodorowe już zaczynają powoli wpełzać w nasze życie, ale zanim w pełni poznamy dobrodziejstwa tej technologii, minie pewnie ze 20 lat... Obecnie, jest to technologia droga i jednak ryzykowna. Jej wprawadzenie na skalę światową jest nieoplłacalne, choćby z braku odpowiedniego know-how.
Nowinką jest hel 3 który można pozyskiwać z księżycowych skał. W reakcji z deuterem (znanym z bomb dwustopniowych, czyli termojądrowych) produkuje masę energii.
Pozostają jeszcze energia wiatrowa, słoneczna, prądów morskich, geotermalna i kinetyczna. Jest więc w czym wybierać ale póki co, jesteśmy skazani wciaż na czarne złoto.
co o tym sądzicie? Jak to będzie wyglądało?