Zacznę od tego, że fanem SW byłem zawsze
Przez ten pryzmat proszę czytać moje wypowiedzi.
Star Wars Komiks 2:
- 1 opowiadanie, bardzo ciekawe, ładna grafika Conrada.
- 2 opowiadanie - grafika Teranishiego ładna, ale całośc jest raczej mało ciekawa.
- dodatek do Dziedzictwa - rewelacyjny pomysł. Tylko dzięki niemu natycchmiast na drugi dzień kupiłem "Złamanego 1".
Bardzo dobrze przedstawia świat Sw 130 parę lat po wydarzeniach w Powrotu Jedi. Opisuje wszystkie postacie, które możemy spotkać w "Dziedzictwie". Dzięki temu "Dziedzictwo wchodzi znacznie bardziej "gładko".
- 3 opowiadanie, to niejako wstęp do "Dziedzictwa". Bardzo fajne opowiadanie o szturmowcach. Graficznie Foreman - sprostał zadaniu całkiem dobrze.
Star Wars "Dziedzictwo: Złamany 1" - graficznie Duursem spisał się lepiej niż dobrze. Prawie każdy kadr ogląda sie z przyjemnością, której brakuje przy niektórych komiksach z SW. Scenariuszowo Ostrander, też dał radę, chociaz akcja jest mocno przewidywalna, nie ma żadnych zaskakujących zwrotów akcji. Czyta się to tak, jakby się oglądało kolejny film z SW, ciekawe, wciągające, chociaż bez zaskoczenia. Komiks wydany bardzo ładnie.
Jedno co mnie w nim naprawdę wnerwiło to okładka. Nie mam tutaj zastrzeżeń do jej wydania, ale bardziej rysunku. Cade Skywalker w komiksie wygląda "mocno", mrocznie - po prostu świetnie. Okładka została odwzorowana na jednym kadrze (wejście bandy Cade'a do "Brogara" na Lok), jednak Hughes nie poradził sobie z tym wyzwaniem. Cade, na okładce wygląda jak "alfons". Po prostu komicznie. Znacznie lepiej rysownik poradził sobie z "Blue" i "Syn'em". Cade to jednak porażka. Mnie ta okładka do tej pory skutecznie odrzucała od zakupu. Wygląda jak parodia SW, szczególnie z tytułem "Złamany"