To jest proste, Rob. Kolegom mogę pomóc za free, na przestrzeni ostatnich miesięcy, miałem gościa za takiego dalekiego kolegę, w taki sposób rozmawialiśmy ze sobą- " ton ziomalski". Ale kiedy ten kolega, okazuje się zwykłym fiutkiem, który chce mnie klasycznie wydy*ać, to spinam dupcię i do tego nie dopuszczam.
Kwestia udostępnienia grafik, obecnych w sieci( wiszących w galeriach, misiowym blogu) nie wyszła ode mnie. Uznałem zwyczajnie, że skoro " kolega", to czemu mam brać szmal za to, co i tak jest ogólnie dostępne. Taki ze mnie w porządku gość. Okazało się, że zwykły frajer.