Przyznam że troche jestem rozczarowany Binio Billem. Jakoś tak połknąłem ten komiks w kilka chwil i kilka chwil później już o nim zapomniałem. To nie te wrażenia co na początku lat 90-ych, gdy czytało się Skarb Pajutów. Ostatnio powróciłem po kilkunastu latach nieczytania do Kajko i Kokoszy, i przy tych komiksach bawiłem się znakomicie, liczyłem że mój powrót do Binio Billa będzie równie owocny. Tak czy siak, cieszę się że Binio został wydany i czekam na następne wydania.