Ja poczekam, wezmę te Żółwie, ale następne tomy biorę już w Gildii (o ile mi podejdą), a Rachel Rising i kolejne tytuły odpuszczam. Jeden tom rocznie mnie nie interesuje. No i ostatnio podejście wydawcy do całej tej sytuacji jest delikatnie mówiąc poniżej normy. Będzie używanie w sobotę coś czuję, ale cóż, sami sobie na to zasłużyli, a ja wolę wydawać kasę u poważnych wydawców.