Autor Wątek: Kości-czy można bez nich grać???  (Przeczytany 16020 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mattness pl

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 20, 2005, 12:18:47 am »
Pytanie: System bez kości?
Odpowiedź: Amber :D
Pozdrawiam
url=http://shadowrun.rpg.pl/]SHADOWRUN - POLSKA. Serwis RPG[/url]
kontakt : mattness@o2.pl

SHADOWRUN forum

Offline Dabi

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 20, 2005, 10:13:45 am »
System bez czynnika losowego jest jak seks bez partnera.
Systemem losowym nazywam kości, karty itp.
Humor MG mimo tego że może być losowy systemu losowego nie czyni.

Krótko i po mojemu na temat
eśli coś wydaje się trudne , to pewnie takie jest

Offline pafnucy

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 20, 2005, 10:27:32 pm »
Witam

To i ja dorzuce swoje 3 grosze :D

Myślę, że w przypadku fizycznych aspektów gry kości są raczej niezbędne. Nawet najlepszy storyteling może doprowadzić do pewnej patologii. Mianowicie Gracz może pomyśleć, że jeśli będzie dobrze odgrywać swoją postać, nie będzie psuł klimatu, to MG nie pozwoli by jego postać zgineła. Może odwołując się jeszcze do walki, to podam argument jednego znajomego. Bez kości to on tak nie do końca czuje, że pokonał przeciwnika. Coś w tym chyba jest?

Natomiast jeśli chodzi o wszelkie umiejętności typu urok osobisty czy targowanie (odwołuję się tu do Warhammera) załatwiam przez odgrywanie danej scenki z Graczem. Staram się wczuć w danego BN`a i w miarę logicznie i spójnie dać lub nie przekonać się jako BN. Jak na razie Gracze nie mają do mnie zastrzeżeń pod tym względem ;)

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Krispos

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 20, 2005, 11:56:29 pm »
Cytat: "pafnucy"
Może odwołując się jeszcze do walki, to podam argument jednego znajomego. Bez kości to on tak nie do końca czuje, że pokonał przeciwnika. Coś w tym chyba jest?


Hehe ja mam akurat gracza, ktory nie czuje sie dobrze, jak pokona przeciwnika za pomoca kosci :).

Osobiscie z dobry skutkiem radze sobie w obu przypadkach. Ktos chce rzucac - to niech rzuca. Ktos lubi obchodzic sie bez kosci - niech nie rzuca :).

W moim przypadku lubie oba rozwiazania, tyle, ze jezeli MG stosuje kosci to musi je tak kamuflowac, bym nie mial wrazenia, ze sytuacja zelazy od nich :). A juz najbardziej lubie gdy sytuacja zalezy przede wszystkim ode mnie. Z drugiej strony czesto mialem "zal" do kosci, ale nigdy nie mialem do MG :).

Offline Adam Waśkiewicz

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 21, 2005, 01:44:58 pm »
Cytat: "Pafnucy"
Natomiast jeśli chodzi o wszelkie umiejętności typu urok osobisty czy targowanie (odwołuję się tu do Warhammera) załatwiam przez odgrywanie danej scenki z Graczem. Staram się wczuć w danego BN`a i w miarę logicznie i spójnie dać lub nie przekonać się jako BN. Jak na razie Gracze nie mają do mnie zastrzeżeń pod tym względem


 Co w praktyce oznacza, że nieistotne stają się cechy postaci odpowiedzialne za te umiejętności. Bohater z Ogładą Jasona Voorheesa przegada każdego, jeżeli tylko gracz będzie elokwentny. Niestety, takie rozwiązanie promuje nie odgrywanie postaci tak, jak sugerowałyby to jej cechy, ale tak, jak będzie to dla gracza najbardziej opłacalne. Nieważne staje się, czy postać potrafi się targować, albo czy posiada urok osobisty, ale czy cechami tymi charakteryzuje się wcielający się w nią gracz.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline pafnucy

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #50 dnia: Luty 21, 2005, 02:34:23 pm »
Witam

Nie wiem czmu Adamie zakładasz, że Gracze też nie będą patrzeć na statystyki? Mam wielkie szczęście, iż moi Gracze wiedzą co dany poziom danej cechy oznacza i wiedzą na ile mogą sobie pozwolić. I właśnie to jest ważne- wyczucie MG i Graczy. Poza tym, ja w swoim ocenianiu też biorę wielkość cech pod uwagę.

A razem z moimi Graczami wolimy, aby tak to odegrać, niż oddać ten aspekt rzutowi. Bo tak jak wspomniałeś, bohater z ogładą Jasona Voorheesa z powodu rzutu też może przegadać każdego.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Maladie

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #51 dnia: Luty 27, 2005, 03:50:16 pm »
Cóż... Grać bez kości to z troche dziwnie. Szczególnie walczyć. Ja moim graczom pozwalam odgrywać postacie, gdy np. używają swojej ogłady. Jeśli chodzi o walke to niech sobie rzucają... Ja i tak często tak nimi manipuluje, by dodać dramatyzmu, a jednocześnie nie zabrać im uczucia, że to oni wygrali choć tak naprawde mieli na to średni wpływ (tylko im o tym nie mówcie), gdyż czasem walka nawet z najsłabszym wrogiem może być klęską całej drużyny, a czasem walka z Wielkim Złym kaszką z mleczkiem. A tak nie powinno być. Szczególnie gdy się prowadzi większą kampanie. Czynnik losowy odbiera czasem dużo dramatyzmu, a to czy graczom uda się wroga pokonać powinno zależeć od ich sprytu, wykorzystania umiejętności i wczuwania się w swą role.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Krispos

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 01, 2005, 01:19:30 pm »
Pokonanie wroga dzieki sprytowi - dobre, dzieki wlasnej innwencji - tez dobre, dzieki odgrywaniu postaci - bardzo dobre, ale wykorzystywaniu umiejetnosci - hmmmm od biedy moze byc, ale zeby te uzywanie umiejetnosci nie wygladaly tak: "no to odpalam zdolnosc specjalna reka zaglady" lub "uzywam swojego atutu z 4 poziomu szal barbarzyncy" albo jeszcze cos gorszego w tym stylu ;).

Offline Maladie

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #53 dnia: Marzec 01, 2005, 03:10:51 pm »
Cytat: "Krispos"
ale wykorzystywaniu umiejetnosci - hmmmm od biedy moze byc, ale zeby te uzywanie umiejetnosci nie wygladaly tak: "no to odpalam zdolnosc specjalna reka zaglady" lub "uzywam swojego atutu z 4 poziomu szal barbarzyncy" albo jeszcze cos gorszego w tym stylu ;).

Ja gram Warhammera, a nie D&D. Tutaj takich umiejętności nie ma :) Pozdrawiam.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Jack Sparrow

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #54 dnia: Marzec 08, 2005, 02:11:06 pm »
Cytuj
A razem z moimi Graczami wolimy, aby tak to odegrać, niż oddać ten aspekt rzutowi. Bo tak jak wspomniałeś, bohater z ogładą Jasona Voorheesa z powodu rzutu też może przegadać każdego.


Witam,
paf odpowiedz mi tylko co robisz w przypadku gdy gracz jest dużo mniej wygadany niż wskazuje na to cecha jego postaci i guga coś pod nosem mając fel 60. bohater z taką cechą powinien spokojnie poradzić sobie w większości "gadanych" scen ale gracz niekoniecznie. w drugą stronę oczywiście to zadziała bo elokwentny gracz może z siebie zrobić gbura i może mu to świetnie wyjść. czy nie lepiej sugerować się jednak bardziej cechą (nawet czasem rzucić kośćmi) niż zdawać się na elokwencję graczy (która ze współczynnikami postaci często nie ma nic wspólnego)?

Offline Maladie

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #55 dnia: Marzec 08, 2005, 03:55:55 pm »
No ja nie mam takiego problemu... Ale wtedy pozostaje albo rzut kośćmi, albo zmiana postaci na taką którą gracz będzie potrafił odegrać. To chyba najlepsze rozwiązanie...

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline pafnucy

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #56 dnia: Marzec 08, 2005, 08:26:11 pm »
Ave

Odpowiedź jest chyba dość banalna. Moi Gracze raczaj wybierają postacie, które potrafią odegrać. Toteż Ci mniej wygadani nie biorą sobie za postać wszelakich bardów, gawędziarzy itp. Bo nawet nie mieli by frajdy z grania taką postacią, jeśli nie umieli by tego odegrać i zamist tego rzucać kostką.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Jack Sparrow

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #57 dnia: Marzec 08, 2005, 09:55:36 pm »
Ola,

Gracze, których ja znam grają bardzo różnymi postaciami. W ciągu 15 lat ciężko byłoby grać cały czas kapłanem łotrem czy ponurym elfickim zabójcą. Poza tym nie każdy ma frajdę z grania postaciami takimi jak on sam. W rpg często szuka się bohaterów skrajnie przeciwnych do samych graczy, bo grać sobą w innym ubranku nie każdy ma ochotę. Ludzie często podejmują wyzwania i mimo niepowodzeń są tacy, którzy trwają w przekonaniu, że są naprawdę świetni w tym co robią. Żebym nie został źle zrozumiany - czynnik losowy ograniczyć do minimum ale myślę, że nawet podczas uwodzenia kobiałek test może być niezbędny... :)

walka wojna przemoc

Offline pafnucy

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #58 dnia: Marzec 08, 2005, 11:30:32 pm »
Witam

Nie mówię, że moi Gracze grają ciągle jednym schematem, a tylko zmieniają się imiona ich wojowników/łotrów/magów/etc. Uważam, że po prostu są pewne granice eksperymetnowania. Cieżko będzie grać osobie, która z reguły jest mało wygadana jakimś cwaniaczkiem. I nie ważne czy będzie to kapłan, wojownik, mag czy ktoś inny. Uważam, że od pewnych cech (bardzo ogólnych) nie da się uciec jeżeli zamierza się odgrywać postać, a nie tylko polegać na testach.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Maladie

Kości-czy można bez nich grać???
« Odpowiedź #59 dnia: Marzec 09, 2005, 03:26:01 pm »
Całkowicie się zgadzam z Pafnucym. Odrzucenie pewnych koncepcji postaci z przyczyn braku predyspozycji gracza wcale nie oznacza konieczności grania jednym schematem. Poza tym elfiego wojownika można odgrywać na tysiąc sposobów. Trzeba tylko troche inwencji. Poza tym postać może być wesoła ale mało wygadana. Kto mówi, że jak cichy to od razu ponurak?

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

 

anything