Cóż... Grać bez kości to z troche dziwnie. Szczególnie walczyć. Ja moim graczom pozwalam odgrywać postacie, gdy np. używają swojej ogłady. Jeśli chodzi o walke to niech sobie rzucają... Ja i tak często tak nimi manipuluje, by dodać dramatyzmu, a jednocześnie nie zabrać im uczucia, że to oni wygrali choć tak naprawde mieli na to średni wpływ (tylko im o tym nie mówcie), gdyż czasem walka nawet z najsłabszym wrogiem może być klęską całej drużyny, a czasem walka z Wielkim Złym kaszką z mleczkiem. A tak nie powinno być. Szczególnie gdy się prowadzi większą kampanie. Czynnik losowy odbiera czasem dużo dramatyzmu, a to czy graczom uda się wroga pokonać powinno zależeć od ich sprytu, wykorzystania umiejętności i wczuwania się w swą role.