trawa

Autor Wątek: Co w 2012  (Przeczytany 60449 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline GreyGreG

Co w 2012
« Odpowiedź #90 dnia: Luty 14, 2007, 08:27:45 pm »
cos w tym 2012 roku jest , 1 raz usłyszałem już z 3 lata temu na histori i końcu kalanderza majów , kiedys oglądałem programt TV pomijając fakt że gostek wymienił date moich urodzin jako koniec ( koniec grudnia) to jakas babka maiała wizje i oprowadzała gostka po piramidach , ponoć gdzieś w ich wnetrzu znajduje sie "labirynt " , ratunek dla ludzi, wiecej nieapmietam
URL=http://imageshack.us][/URL]

Offline charles_b

Co w 2012
« Odpowiedź #91 dnia: Luty 14, 2007, 09:14:08 pm »
Cytat: "Kilroy_06"
To nie jest tylko o 2012, ale warto. ;)

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11123,1388846,1,czasopisma.html


Dobre, dobre! Chociaż osobiście jestem niepoprawnym optymistą i wierzę że ludzkość ma przed sobą jasną przyszłość :) I zegar na wieki będzie zatrzymany!

Offline Masay

Co w 2012
« Odpowiedź #92 dnia: Luty 15, 2007, 03:03:36 pm »
Cytat: "GreyGreG"
to jakas babka maiała wizje i oprowadzała gostka po piramidach , ponoć gdzieś w ich wnetrzu znajduje sie "labirynt " , ratunek dla ludzi,


Brzmi to trochę jak Projekt Cheops. Po szczegóły zajrzyj do odpowiedniego  topicu na Forum Tajemnic.
O to to..."

Offline Sonial13

Co w 2012
« Odpowiedź #93 dnia: Luty 16, 2007, 12:11:46 am »
Tak, to Projekt Cheops A. Wójcikiewicza, wklep to w Googlach, a otrzymasz odpowiedź.

A proposik 2012 - na sajcie Nautilusa jest do ściągnięcia w downloadach audycja w MP3 na powyższy temat. Taka se, może być, jak ktoś zna temat to niczym nie zaskakuje. Ale dla nOOba może być ciekawa...
"Imagination Is More Important Than Knowledge"

Offline Charlie86x

Co w 2012
« Odpowiedź #94 dnia: Luty 17, 2007, 12:46:09 pm »
Cytat: "Sonial13"
A proposik 2012 - na sajcie Nautilusa jest do ściągnięcia w downloadach audycja w MP3 na powyższy temat.

Dziś na Nautilusie pojawił się również temat o przygotowaniach rządów, do owego 2012 roku. Jednak coś w tym jest.

Offline TC

  • Moderator
  • Steward
  • *
  • Wiadomości: 6 015
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wylogowany
Co w 2012
« Odpowiedź #95 dnia: Luty 17, 2007, 04:33:57 pm »
charlie: a dałbys link co? chetnie bym poczytał...
RIP Gildio...

Offline Charlie86x

Co w 2012
« Odpowiedź #96 dnia: Luty 17, 2007, 04:47:08 pm »
Coś nie mogę wkleić bezpośredniego linku, więc podam artykuł tutaj.

Cytuj
Czy Norwegowie zdecydowali się wybudować nową Arkę Noego? To kolejny sygnał, że na świecie powstają "banki danych".

Pierwsze informacje o tym, że powstaje bank danych na wypadek globalnej katastrofy, dotarły do nas z USA. Tam w odludnym miejscu został wybudowany bunkier, w którym są przechowywane książki i wszelkie materiały, które można uznać za dorobek ludzkości. Podobno jest to robione w taki sposób, że w momencie przebiegunowania ziemi nośniki danych nie ulegną zniszczeniu. Warto bowiem przypomnieć, że według ustaleń Patryka Geryla w 2012 zmiana ziemskich biegunów będzie połączona z tak silnym polem magnetycznym, że zniszczeniu ulegną twarde dyski, a także wszelkie nośniki magnetyczne. "Ludzkość wystartuje od zera" - twierdzi Geryl.

Ostatnio przez polskie media przetoczyła się fala publikacji dotycząca tego, co jest budowane na Spitsbergienie przez rząd Norwegii. Czytając te informacje można mieć wrażenie, że dotyczą one właśnie budowy konstrukcji podobnej do tej, którą tworzą Amerykanie. Przedrukowaujemy jeden z takich tekstów.

Za 5 mln dol. rząd Norwegii buduje Arkę Noego. Nie taką jak z historii Starego Testamentu dryfującą na wodzie, lecz wkopany do wnętrza góry bunkier.

Mają być w niej zgromadzone nasiona roślin uprawnych, żeby nawet po najbardziej dramatycznych kataklizmach, jakie mogą spotkać naszą planetę, możliwe było odrodzenie żywiącej nas flory. Co prawda na świecie działa już wiele takich banków, ale zwykle przechowywane są w nich nasiona z małego obszaru geograficznego. Poza tym nie są one odpowiednio zabezpieczone - np. filipiński bank nasion uległ zniszczeniu we wrześniu 2006 r. po przejściu tajfunu.

Dlatego rząd Norwegii, Agencja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ oraz międzynarodowa organizacja powołana do prowadzenia działań na rzecz globalnego dostępu do żywności - Global Crop Diversity Trust - zdecydowały, że na jednej z wysp Spitsbergenu powstanie światowy depozyt kilku milionów różnych nasion roślin jadalnych. Zostanie wydrążony we wnętrzu góry na głębokości ponad 120 m. Ściany zostaną wylane z betonu i wzmocnione stalową konstrukcją. Wejścia będą broniły hermetyczne śluzy.

Spitsbergen wybrano nieprzypadkowo. Archipelag jest oddalony o ponad 1000 km na północ od brzegów Norwegii. Bank będzie położony ponad 80 metrów nad poziomem morza nawet wtedy, gdy lody Grenlandii i obydwu biegunów całkowicie się roztopią. Nasiona będą przechowywane w temperaturze ok. 18 stopni poniżej zera. Wieczna zmarzlina pozwoli przez długi czas utrzymać ten mróz, nawet gdy zepsują się systemy chłodzące.

Prace konstrukcyjne mają się rozpocząć w marcu, potrwają niecały rok. W pierwszych tygodniach 2008 r. bank będzie mógł przyjąć pierwsze depozyty. Uczeni zaangażowani w projekt oceniają, że w ciągu dwóch lat trafi tam znakomita większość z 1,5 mln znanych dziś nasion uprawnych. Z czasem bank zapełni się nowymi odmianami, które przystosują się genetycznie do zmieniających się warunków klimatycznych. Co jakiś czas zbiory będą wymieniane. Niektóre z nasion - np. grochu - mogą być przechowywane w tak niskiej temperaturze tylko przez dwa-trzy dziesięciolecia. Inne, m.in. słonecznik czy nasiona niektórych zbóż, mogą być zamrożone przez wiele dziesiątków, może nawet setek lat. Utrzymanie tego banku nasion będzie kosztować 125 tys. dol. rocznie.


Dla osób posługujących się językiem angielskim i śledzących informacje dotyczące roku 2012 - ciekawostka!

Pole Shift and 2012
[/quote][/code]

Offline GreyGreG

Co w 2012
« Odpowiedź #97 dnia: Luty 19, 2007, 08:49:30 pm »
bardzo ciekawy artykół , zapodawajcie i wklejajcie wiecej , ale powiedz mi i innym urzytkownikom czy to napewo prawda o tych bankach ? i czy to namacalny obaw strachu przed potężna katastrofą??
URL=http://imageshack.us][/URL]

Offline Dharmagape

Co w 2012
« Odpowiedź #98 dnia: Luty 23, 2007, 09:15:50 am »
Cytuj
Naukowcy ostrzegają: Za pięć lat koniec świata

Amerykańscy naukowcy biją na alarm - coś dziwnego dzieje się z polem magnetycznym naszej planety. Wygląda na to, że bieguny zaczęły gwałtownie zmieniać swoje położenie. To może skończyć się globalną katastrofą.

Po orbicie krąży aż pięć sond, które NASA wysłała specjalnie po to, by obserwowały zorze polarne. Pracują od kilku dni. "Amerykanie chcą zbadać, jak przebiega zmiana natężenia ziemskiego pola magnetycznego i jaki to ma wpływ na przykład na fale radiowe w górnych warstwach atmosfery"- wyjaśnia dziennikowi.pl astrofizyk prof. Marek Demiański z wydziału fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Niby nic w tym dziwnego, ale okazało się, że zorze... zwariowały. Z uporządkowanych i wolno zmieniających kolor zmieniły się w błyskającego dzikiego potwora, rozbłyskującego całą paletą barw. Ziemskie pole magnetyczne gwałtownie zaczyna się zmieniać.

Północ zamieni się w południe

Co to znaczy? Według jednej z teorii na temat przebiegunowania, w 2012 roku ziemskie bieguny zamienią się miejscami. Miałoby to nastąpić po serii gwałtownych zaburzeń pola magnetycznego Słońca. Naukowcy nie mają wątpliwości - zamiana biegunów jest możliwa i Ziemia już to przechodziła. Można to potwierdzić, badając na przykład zastygniętą lawę. Gdy taki materiał ochładzał się i twardniał, "zapamiętywał" kierunek pola magnetycznego. Dzięki temu po tysiącach lat naukowcy potrafią odtworzyć, jak biegło pole magnetyczne.

Nie wiadomo jednak, co się stanie, jeśli bieguny gwałtownie zamienią się miejscami. Jeśli zajmie im to raptem kilka lub kilkanaście dni, może to skończyć się globalnym kataklizmem.

Potężne tsunami zalewające całe kontynenty albo Warszawa w okolicach równika, palmy kokosowe za oknem oraz mieszkańcy Afryki, którzy musieliby się nauczyć żyć jak Eskimosi, w 40-stopniowym mrozie - tak wygląda czarny scenariusz.

"Teoretycznie jest to możliwe" - twierdzi prof. Demiański. "Aktywność Słońca jest dokładnie śledzona od 300 lat. To prawda, że stwierdzono czasowe wzrosty okresu aktywności naszej gwiazdy, jednak nigdy nie odstępowały one od normy".

Naukowcy przyznają, że ruch biegunów w ciągu ostatnich 150 lat nabrał tempa.

Kalendarz Majów i rok 2012

Tymczasem belgijski badacz i pisarz Patryk Geryl, który napisał książkę "Proroctwo Oriona na rok 2012", uważa, że dokładnie za pięć lat nasza planeta gwałtownie się przebiegunuje.

Powołuje się przy tym na zapiski starożytnych Majów, Egipcjan i Sumerów. Kalendarz Majów, plemienia uważanego za doskonałych astronomów, kończy się właśnie na roku 2012. Pojawia się nawet dokładna data - 21 grudnia. To wtedy ma dojść do kataklizmu, po którym Ziemia całkowicie zmieni swe oblicze.

Według autora książki, Słońce co 11,5 tysiąca lat przeżywa stan hiperaktywności. Z zapisków starożytnych Majów wynika, że ostatni raz miało to miejsce blisko 10 tysięcy lat przed naszą erą. To cykliczne zjawisko ma się powtórzyć właśnie w 2012 roku. Gdyby rzeczywiście tak się stało, Ziemia zamieniłaby się w gigantyczną cewkę elektromagnetyczną. A wtedy bieguny mogą "przeskoczyć" z miejsca na miejsce.

Co ciekawe, według geologów 11 tysięcy lat temu naszą planetę nawiedził wielki potop. Czyżby teraz miała nastąpić "powtórka z rozrywki"?

Ostatnia deska ratunku

Jednak część naukowców uspokaja - przebiegunowanie, choć możliwe, nie nastąpi w ciągu kilku dni. Dlaczego? Bo ich zdaniem to fizycznie niemożliwe. Twierdzą, że pole Ziemi potrzebuje długiego czasu na zmianę biegunów. Jak długiego? Na pewno nie kilku dni. Raczej setki, może nawet tysiące lat.

Jak to się skończy dla Ziemi? Najpierw osłabnie jej pole, potem zaniknie, a w końcu "odrodzi się", tyle tylko, że odwrotnie. Kiedy zabraknie pola magnetycznego, do naszej planety zacznie docierać więcej szkodliwego promieniowania z kosmosu. To pewne, bo ziemskie pole to nasze naturalne zabezpieczenie przed tym promieniowaniem.

Ale żaden z tych sceptycznych naukowców nie chce podjąć się wyrokowania, jak taka zmiana biegunów odbije się na ludzkości. Oby nie tak, jak straszą zwolennicy teorii o końcu świata w 2012 roku.

Przemysław Średziński

Źródło: http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=255&ShowArticleId=32438

Offline balum

Co w 2012
« Odpowiedź #99 dnia: Luty 23, 2007, 10:06:58 am »
Cytuj
Wygląda na to, że bieguny zaczęły gwałtownie zmieniać swoje położenie. To może skończyć się globalną katastrofą.

Sprawdziłem na kompasie. Wskazuje cały czas tak samo.
A jak sie Ziemia przebiegunuje, to poza zmianą wskazań kompasu, nic strasznego się nie wydarzy.

Offline TC

  • Moderator
  • Steward
  • *
  • Wiadomości: 6 015
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wylogowany
Co w 2012
« Odpowiedź #100 dnia: Luty 24, 2007, 05:03:15 pm »
ej, te bunkry to jeszcze nie dowód na katastrofe w 2012 roku. - przecież nie wiadoomo czy zostaną napewno do tego czasu zbudowane, nie mówiąc już o działalności itd.
RIP Gildio...

Offline Kilroy_06

Co w 2012
« Odpowiedź #101 dnia: Luty 25, 2007, 07:35:40 pm »
Ten 2012 zaczyna mnie denerwować, mam nadzieje, że to znowu się okaże niewypałem, no ale kto wie, nic nie trwa wiecznie :?

Offline Pawełek

Co w 2012
« Odpowiedź #102 dnia: Luty 25, 2007, 08:26:51 pm »
Cytat: "Kilroy_06"
Ten 2012 zaczyna mnie denerwować, mam nadzieje, że to znowu się okaże niewypałem


ja też mam nadzieje
inaczej może być źle!  :shock:

Offline GreyGreG

Co w 2012
« Odpowiedź #103 dnia: Luty 25, 2007, 08:51:31 pm »
przebiegunowanie ziemi miało już miejsce wiele razy w historii , przezywali je choćby nasi przodkowie , tzn. rzadne katastrofy z tego nie będzie
URL=http://imageshack.us][/URL]

Offline Sonial13

Co w 2012
« Odpowiedź #104 dnia: Luty 27, 2007, 09:31:20 am »
Wielu wizjonerów twierdzi, że nastąpi straszliwa zagłada spowodowana ogromnymi kataklizmami (jak np. Patrick Geryl). Inni twiedzą, że podobne skutki wywoła przelot jakiegoś ciała niebieskiego, może hipotetycznej Planety X. Jest jeszcze kilka mniej lub bardziej złowieszczych propozycji... Ja sądzę, że nie będzie aż tak źle. Że zmiany (jeżeli w ogóle będą) nie dotkną nas aż tak boleśnie, w sensie fizycznym, wydaje mi się, że dokona się zmiana sposobu myślenia ludzi. Że zmiany będą, ale na płaszczyźnie duchowej.
Druga sprawa to taka, że takie przemiany - większość zapewne wie o czym prawię - są jak najbardziej konieczne. Przykłady mógłbym  podawać do jutra rana...
"Imagination Is More Important Than Knowledge"