"]Ciut wiecej wiary w Patryjotów prosze
Jestem realistą.
"]Ale przecież Ameryka miała cały świat za soba a Rosja była praktycznie sama (oprucz marionetkowych państewek) nawet jeśli zrobiliby kontratak w odwecie za bombe (w co bardzo wątpie zwłaszcza biorąc pod uwage jej osłabienie po wojnie) to wszystkie dawne sojusze odświeżyłyby się (tak jak w przypadku Rzeszy) tyle że przeciw Rosji.
Przepraszam, ale to co wypisujesz to skrajne brednie.
Po pierwsze to w ogóle chyba nie orientujesz się w rozkładzie sił.
Z grubsza biorąc to po stronie 'czerwonej' miałeś: Chiny, ZSRR, państwa układu warszawskiego a po stronie 'niebieskiej': USA + państwa NATO
Rzeczywistość wyglądała tak, że w przypadku wojny konwencjonalnej wojska Układu Warszawskiego miały tak dużą przewagę, że _wszystkie_ plany strategiczne zakładały możliwość powstrzymania sowietów:
a) w Francji przy ściągnięciu całości sił z Ameryki
b) poprzez atak nuklearny
Stąd też wynikła doktryna odstraszania.
A sowiecie byliby w stanie oddać po ataku nuklearnym - mieli własnych w wystarczających ilościach. Chińczyków by nawet nie potrzebowali do zakończenia cywilizowanego życia na świecie.
"]Nie ale przybliża możliwośc zrozumienia obydwu poza tym Mac Arthur wiedział gdzie jest miejsce armii czerwonej (tak jak Patton czy inni mu podobni)
Nie widział. Miał bzdurne mniemanie o jej słabości i możliwości bezkarnego ataku nuklearnego. Mało kto miał takie oderwane od rzeczywistości rojenia.
"]Polska mimo wszystko nie była aż tak zależna od Rosji
Jasne. Wcale nie była w Układzie Warszawskim i wcale nie miała trenowanego wojska do ataku na zachód.
Może zorientuj się w jakim okresie historycznym się obracasz zanim zaczniesz wypisywać posty pełne głupot po przeczytaniu jednej skrajnie stronniczej ksiązki.